Jeszcze wczoraj "Mundo Deportivo" donosiło, że przenosiny Aleixa Vidala do stolicy Andaluzji są już pewne i staną się faktem w ciągu 48 godzin. Dzisiaj dziennik informuje, że dopięcie wszystkich szczegółów może zająć nieco więcej czasu. Zarząd Barcelony ma bowiem nie być usatysfakcjonowany ofertą przedstawioną mu przez włodarzy Sevilli. Przypominamy, że Hiszpan miał opuścić Camp Nou za 10 milionów euro, w tym 1 lub 2 miliony w zmiennych.
Od początku Barcelona miała oczekiwać za swojego zawodnika właśnie kwoty oscylującej w granicach 10 milionów. Problem polega na tym, że Katalończycy chcą uzyskać całą sumę od razu, nie czekając na zrealizowanie różnych zmiennych. W przypadku transferu Vidala do Sevilli istotne sa również niedawne przenosiny na Camp Nou Lengleta, który przybył do Katalonii właśnie z Andaluzji. Aby Francuz mógł dołączyć do drużyny prowadzonej przez Ernesto Valverde, Barcelona musiała zapłacić klauzulę, jaka została zapisana w jego kontrakcie. Sevilla od początku informowała, że nie będzie żadnych negocjacji. Z tego powodu, zarząd Blaugrany nie ma zamiaru obniżać swoich początkowych oczekiwań i transfer Vidala dojdzie do skutku dopiero wtedy, gdy Sevilla przystanie na warunki Katalończyków.