Aleix Vidal udzielił wywiadu dla lokalnych mediów w Sevilli. Hiszpan powiedział, że decyzja o powrocie do jego byłego klubu była najlepszą, jaką mógł podjąć po trudnym czasie w Barcelonie.
- Po tym jak miałem za sobą trudny czas w Barcelonie, wiedziałem, że Sevilla to jedyne miejsce, w którym będę mógł być sobą. Miałem wiele ofert, ale chciałem wrócić do Sevilli. Kiedy byłem tu, wszystko szło dobrze. Musiałem podjąć decyzję o odejściu. Łatwo teraz powiedzieć, że nie była dobra, ale wówczas wiele rzeczy trzeba było poddać ocenie. Przykro było mi opuszczać ten klub, ponieważ mieszkam z rodziną w Almeriii, która jest blisko Sevilli. Nie chciałem odchodzić także ze względu na fanów, którzy byli spekakularni.
- Przez te dwa lata grałem mało, a przynajmniej nie tyle, ile bym chciał. W kwietniu doznałem urazu kostki, która wybiła mnie z rytmu, do którego trudno było mi wrócić. Decyzja klubu o zmianie trenera przekonała mnie do pozostania w klubie na kolejny rok, ponieważ nie było wiadomo, co się wydarzy. W minionym roku grałem dużo więcej, miałem dobre i złe momenty, ale wiedziałem, że nadszedł czas, aby odejść. Była to skomplikowana operacja. Uznałem zimą, że lepiej będzie poczekać do lata, aby odejść. Dzięki Bogu wszystko poszło dobrze.
- Podjąłem decyzję o odejściu z Sevilli, bo sportowo mogła być dobra, chociaż była trudna i przemyślana. Wszyscy muszą ją podjąć. Nigdy nie wiadomo, czy będzie dobra, czy zła. Ale trzeba podjąć wyzwanie i zmierzyć się z okolicznościami.
- Jak bardzo zmieniła się Sevilla? Trochę się zmieniła. Niektórzy z moich kolegów zostali, są też nowi zawodnicy. Wciąż pracuje tutaj wielu pracowników, których znam. Byłem spokojny o adaptację, ponieważ wiedziałem, że nie zajmie mi to wiele czasu. Było jasne, że wszyscy ułatwią mi pracę już pierwszego dnia. Już wtedy czułem się komfortowo. Mimo, że minęło trochę czasu, czuje się jakbym nigdy nie opuścił tego klubu.