Debata na temat wyboru najlepszego bramkarza na świecie trwa i będzie trwała jeszcze przez długi czas. Eksperci wymieniają w głównej mierze dwóch faworytów do tego miana - Marca-André ter Stegena oraz Jana Oblaka. Obaj golkiperzy zmierza się dzisiaj w bezpośrednim pojedynku. Wynik tego starcia nie sprawi jednak, że rozmowy o tym, kto jest obecnie najlepszym bramkarzem ucichną. Mimo wszystko spotkanie dwóch głównych kandydatów sprawia, że dzisiejsze spotkanie Barcelony z Atlético Madryt będzie jeszcze ciekawsze. Obaj zawodnicy posiadają niebywałe umiejętności i pokonanie któregoś z nich nie należy do zadań łatwych. Niemiecki golkiper zasłynął w tym sezonie swoimi podwójnymi interwencjami, podczas gdy Słoweniec udowodnił, że nawet gdy napastnik ma naprzeciwko siebie jedynie jego, to do zdobycia bramki jeszcze daleka droga.
Jan Oblak jest bramkarzem, który kapitulował w tym sezonie najrzadziej. Na przestrzeni 12 spotkań był zmuszony wyciągać piłkę z siatki zaledwie 8 razy. Oznacza to, że puszcza on średnio 0,67 bramki na mecz. Ponadto zachował czyste konto w aż 6 potyczkach i to nie z najłatwiejszymi przeciwnikami. Miał on bowiem serię 4 meczów bez straty gola i mierzył się w tym czasie z Getafe, Huescą, Realem Madryt i Betisem. Statystyki ter Stegena nie są na ten moment tak okazałe jak Słoweńca. Obrona Barcelony znajduje się w opłakanym stanie, o czym świadczy ilość traconych bramek. Po zaledwie 12 kolejkach, niemiecki golkiper ma na swoim koncie 18 puszczonych goli. W jego przypadku, średnia straconych bramek na mecz wynosi aż 1,5. Nie można jednak przejść obojętnie obok faktu, że gdyby nie fantastyczne interwencje 26-latka, bilans bramkowy Katalończyków byłby o wiele gorszy. Niejednokrotnie swoimi interwencjami ratował on swoją drużynę nie tylko od straty bramki, ale przede wszystkich od pogubienia punktów. W tym sezonie jego znakiem firmowym są podwójne interwencje, które są nie tylko zabójczo skuteczne, ale i spektakularne. Przypomnieć tutaj można starcie podopiecznych Ernesto Valverde z Sevillą, kiedy to bramkarz Barcelony najpierw interweniował po strzale André Silvy, a następnie obronił dobitkę "Mudo" Vázqueza. W tym samym spotkaniu miała miejsce bardzo podobna sytuacja, ale tym razem swojego szczęścia próbowali Sarabia i Ben Yedder. To, co może martwić to to, że mimo znakomitych parad i wielu kluczowych interwencji, udało mu się zachować czyste konto jedynie w dwóch pierwszych kolejkach obecnego sezonu.
Nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem stwierdzenie, że defensywa drużyny z Madrytu należy do jednej z najsolidniejszych na świecie. Oblak zagrał w barwach Atlético 179 spotkań i ostatnie starcie z Borussią w lidze mistrzów było setnym, w którym zachował czyste konto. Taki niesamowity wynik jest na razie dla golkipera Barcelony nieosiągalny. W koszulce Blaugrany wystąpił on bowiem 158 razy i jedynie w 63 z nich nie stracił gola. W bezpośrednich, ligowych pojedynkach zdecydowanie góruje jednak Niemiec. Obaj bramkarze stanęli naprzeciwko siebie 5-krotnie i 3 razy góra okazywał się ter Stegen. W pozostałych dwóch meczach padał remis, więc Słoweniec jeszcze nigdy nie zdołał pokonać Niemca w ligowym pojedynku.
Poniżej znajduje się grafika, przedstawiająca podane wyżej statystyki.