Rzecznik prasowy FC Barcelony po ogłoszeniu decyzji przez Komitet Rozgrywek postanowił ponownie zabrać głos.
- Sędzia nie zajmowała się sednem sprawy. Gdy błąd formalny jest tak duży, wtedy się tego nie robi. Oczywistym jest, że minął termin i jest po sprawie. Działanie, które mogło podjąć Levante, uległo przedawnieniu.
- Nie musimy nikogo pytać, czy mamy rację. Wierzymy, że tak jest. Sprawdziliśmy wczoraj ponownie przepisy i wiemy, że ją mamy. Nie mówi się o sednie sprawy, gdy są braki formalne.
- Levante chroni swoje interesy i szanujemy to. Inną rzeczą jest to, że uważają, że mają rację, a my nie. Interpretacja? Termin minął. Norma prawna ma wartość, którą ma i jest taka sama dla wszystkich.