Falstart
FC Barcelona przegrała 1:0 w Bilbao z tamtejszym Athletic w pierwszym meczu nowego sezonu Primera Division. Jedynego gola pięknym strzałem w ostatniej minucie zdobył wprowadzony chwilę wcześniej 38-letni Aduriz. Kontuzji doznał niestety Luis Suarez, a debiuty de Jonga i Griezmanna przyćmiło golazo dla Basków.
Ernesto Valverde zaskoczył z pewnością swoich największych krytyków, sadzając na ławce zarówno Busquetsa jak i Rakiticia. W pomocy wybiegli de Jong, Alena i Sergi Roberto, przed którymi, pod nieobecność Messiego, operowało tridente Dembele - Suarez - Griezmann. Luisito miał najlepszą sytuację w pierwszej połowie, lecz w kuriozalnych okolicznościach trafił w słupek. Baskowie wycofywali piłkę, która niespodziewanie trafiła do stojącego tyłem do bramki w polu karnym Suareza - Urugwajczyk zmagał się z odniesionym chwilę wcześniej urazem i nie zdążył się cofnąć w stronę środka boiska - przypominało to nieco pamiętną sytuację Higuaina z finału mundialu. Luisito był na spalonym, ale oczywiście wobec podania od nieatakowanego rywala nie można było mówić o naruszeniu przepisów - snajper Blaugrany wykonał instynktowny półobrót i uderzył z pierwszej piłki, ale niestety trafił w obramowanie bramki. Już kilka minut później zmienił go Rafinha, a Suarez siedział na ławce z lodem na łydce. Młodszy z braci Alcantara popisał się fenomenalnym uderzeniem krótko przed przerwą, ale znakomicie obronił to golkiper gospodarzy, parując piłkę na poprzeczkę. Ter Stegen też miał nieco pracy, ale bardzo dobrze bronił wszystkie cztery celne strzały Basków.
W drugiej połowie nie nastąpiła niestety poprawa gry ze strony Barcelony. Alene zmienił Rakitić, ale nie wniósł nic poza groźnym strzałem z 70 minuty. Niewiele pokazywali Dembele z Griezmannem, od których musimy wymagać, że w takich meczach będą rozstrzygać o wyniku. Tak naprawdę wyróźniającym się piłkarzem ekipy Valverde był niespodziewanie Rafinha. Podobać mógł się de Jong, a strasznie irytował niepewny w obronie i bezproduktywny w ataku Alba. Na ostatni kwadrans za Roberto wszedł młody Carles Perez, ale nie zrobił różnicy na boisku. Barca dominowała, miała niespotykaną od dawna przewagę w posiadaniu piłki, ale jedyny celny strzał gospodarzy po wrzutce z prawej strony boiska przyniósł efektowne nożyce Aduriza, nieprzyjemny kozioł tuż przed bramką i to zmusiło ter Stegena do kapitulacji. Pierwszy raz od 10 lat Barcelona przegrywa inaugurację La Liga - ostatnio miało to miejsce w pierwszym sezonie Guardioli przeciwko Numancii. Czy ten sezon potoczy się podobnie jak tamten?
Athletic Bilbao - FC Barcelona 1:0 (0:0)
89'Aduriz