Były kapitan Barcelony, a obecnie szkoleniowiec katarskiego Al-Sadd, Xavi Hernández jest wściekły na Erika Abidala, dyrektora sportowego Barcelony. Xaviemu nie spodobał się wywiad udzielony gazecie Sport przez Francuza, w którym powiedział on, że nie złożył Hiszpanowi oferty przejęcia schedy po Ernesto Valverde. Jednak jak dowiedział się Sport, Katalończyk woli na razie milczeć i nie powiedzieć czegoś głupiego w złości.
Na temat byłego pomocnika Abidal powiedział: "Nie było żadnej oferty. Jeśli ją ma, niech ją pokaże, bo ja jej nie widziałem. Na pierwszym spotkaniu Xavi musiał nas wysłuchać, a na drugim musiał nam przedstawić swój plan. To, co pojawiło się w mediach, było bardziej polityczne niż sportowe. Nie zajmuję się polityką, rozmawiam tylko o futbolu."
Xavi był zaskoczony słowami byłego obrońcy, ale póki co nie zamierza odpowiedać, jednak po dzisiejszym spotkaniu Al-Sadd zaplanowana jest konferencja prasowa i nie jest wykluczone, że w jej trakcie padną pytania o to zamieszanie.