W trakcie sporego kryzysu instytucjonalnego FC Barcelonie przychodzi zagrać pucharowy klasyk w Bilbao. Dwie drużyny z największą ilością triumfów w Copa del Rey spotkają się w jednym starciu o półfinał tegorocznych rozgrywek. Partidazo na San Mames o 21:00.
Dembele i Suarez nie zagrają do końca sezonu, Barca sprzedała zmienników i została z trzema zdrowymi napastnikami, choć podobno Messi gra wciąż z niedoleczonym urazem. Rezultaty ekipy Setiena nie są póki co imponujące, a do tego ostatnie dni stoją pod znakiem burzy na linii Abidal-Messi i spókój prezydenta Bartomeu wydaje się być tylko robieniem dobrej miny do złej gry. Dzisiejszy mecz dolać oliwy do ognia lub ugasić pożar. Piłkarze Blaugrany muszą zagrać na 110% by awansować do półfinału, gdzie czekają już niespodziewanie Granada i Mirandes.
Na kogo postawi Quique Setien? Nie ma dużego pola manewru. Ter Stegen zagra zamiast kontuzjowanego Neto. W obronie powinniśmy zobaczyć Semedo, Pique, Lengleta i Albę. W pomocy pewniakami są Busquets i de Jong, zapewne uzupełni ich Vidal. W ataku znów muszą zagrać razem Messi, Griezmann i Fati - jak długo wytrzymają takie granie co trzy dni? Jedynymi ofensywnymi piłkarzami na ławce będą Puig i Collado. Bilbao wyjdzie oczywiście najsilniejszym możliwym składem, z Muniainem i Williamsem w ataku. Baskowie są na dziewiątym miejscu w lidze i mają za sobą dwie dogrywki (z Elche i Teneryfą) w dwóch ostatnich tygodniach z Pucharem Króla. Kontuzjowany jest jednak tylko deMarcos.
W drugim czwartkowym meczu ćwierćfinałowym Real Madryt podejmie Real Sociedad. Jutro zostaną rozlosowane pary półfinałowe - tam odbędzie się już klasyczny dwumecz. Finał Copa del Rey odbędzie się 18 kwietnia na El Cartuja w Sewilli.
Athletic Bilbao - FC Barcelona, San Mames, 6.02.2020 godz.21:00
Sędziuje: Martinez Munuera