Barcelona cierpi w defensywie i jest to prawdziwa zmora tego sezonu. W tych rozgrywkach ligowych po 27 kolejkach pozwolili rywalom na strzelenie 31 goli, zachowując czyste konto tylko 8 razy. Daje to średnią 1.15 wpuszczonego gola na mecz. Mimo tego, obrona Barcelony jest szóstą najlepszą pod tym kątem w lidze hiszpańskiej. Te statystyki nieco poprawiły się od czasu przyjścia Quique Setiena.
Po 19 kolejkach za kadencji Valverde dla rywali Dumy Katalonii padły 23 bramki, a Ter Stegen zachował czyste konto 5 razy, dało to średnią 1.21 straconego gola na mecz. Za Setiena bramkarz Barcy kapitulował ośmiokrotnie w 8 spotkaniach, a 3 razy zachowywał czyste konto.
Dla kontrastu, ostatni najgorszy pod tym kątem sezon to 2016/2017 ze średnią 1.03 wpuszczonego gola na mecz. Wtedy rywale strzelili 28 goli w 27 kolejkach, a bramkarz 11 razy zachowywał czyste konto. Wtedy ligę wygrał Real Madryt.
W sezonie 2015/2016 średnia wynosiła 0.81 z 11 czystymi kontami i 22 golami straconymi do 27. kolejki. Rok wcześniej rywale strzelili goli 16, średnia to 0,59 straconej bramki na mecz i 16 czystych kont.
Najlepsza średnia to 0,48 bramki straconej, którą Barcelona mogła pochwalić się w sezonie 2017/2018. Wtedy bramkarz Dumy Katalonii kapitulował 13 razy, a aż 16 zachowywał czyste konto. Ten sezon jednak zakończył się klęską w Rzymie.