FC Barcelona od jakiegoś czasu obserwuje Paua Torresa. Obróńca Villarreal tak bardzo podoba się dyrekcji sportowej Dumy Katalonii, że kilka tygodni temu skontaktowała się ona z klubem zawodnika, aby zapytać się o jego sytuację. Problemem jest cena, którą Żółta Łódź Podwodna żąda od Barcelony za gracza: 65 milionów euro. Blaugrana nie może sobie pozwolić na taki wydatek. Pauem Torresem interesują się również Manchester United i Manchester City.
Dyrekcja sportowa Barçy szuka młodego środkowego obrońcy, który już teraz będzie mógł grać w pierwszej drużynie. Klub chce sprzedać Umtitiego i mimo że myśli o awansowaniu Araujo, potrzebuje jeszcze jednego defensora, ponieważ próbuje zarobić na transferze Todibo. Jednym z najpoważniejszych kandydatów jest Eric García z Manchesteru City, ale klub posiada też bardzo dobre raporty na temat Paua Torresa. Wychowanek Villarreal w październiku zeszłego roku, po powrocie z rocznego wypożyczenia do Malagi, przedłużył swój kontrakt do 30 czerwca 2024 roku. Jego klauzula wynosi 50 milionów euro, ale może wzrosnąć do 75. Nie ujawniono jednak, w jakich przypadkach kwota będzie wyższa.
Póki co Barcelona tylko wybadała sytuację. Niezależnie od zażądanej przez Villarreal ceny, Duma Katalonii nie będzie w stanie zapłacić takiej sumy pieniędzy. Żółta Łódź Podwodna nawet nie myśli o wymianie graczy; nie zainteresował jej żaden z zaoferowanych przez Barcelonę zawodników. Pau Torres podoba się ze względu na siłę, umiejętność dobrego ustawiania się i przestrzeganie rygoru taktycznego. W Anglii cały czas obserwują obrońcę, a największe zainteresowanie nim wykazują Manchester City i Manchester United.