Emili Rousaud, jeden z pretendentów na prezydenta Barcelony ujawnił swój projekt, który zamierza zrealizować w przypadku wygranych wyborów. Były wiceprezydent zobowiązał się sciągnąć z powrotem do klubu Neymara, który obecnie występuje w koszulce Paris Saint-Germain.
Brazylijczyk ma wciąż otwarty pozew przeciwko klubowi, jednak Rousaud chce zamknąć ten temat i bez względu na przeszłość jeszcze raz zakontraktować napastnika, co może być szczególnie karkołomne w dobie kryzysu finansowego z jakim zmaga się w tej chwili Barcelona.
"Będziemy chcieli zatrudnić dwóch topowych zawodników, jednym z nich jest Neymar".
"...pracujemy nad sprowadzeniem go z powrotem do Barcelony, jeżeli wycofa pozew przeciwko klubowi".
Na temat drugiego piłkarza Katalończyk był raczej oszczędny w słowach.
"Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli ogłosić kolejne wielkie nazwisko. Nie będzie dało się przejść obok tego obojętnie".
Zaproponował również zmianę nazwy stadionu jeżeli członkowie sztabu wyraziliby na to zgodę.
"Przeprowadzimy referendum aby zmienić nazwę stadionu na Camp Nou - Leo Messi".
Rousaud otwarcie przyznaje, że stawia na legendy klubu.
"Jeżeli wygramy, możemy liczyć na Xaviego Hernandeza, Andresa Inieste czy Carlesa Puyola, którzy dostaną role ściśle powiązne z klubem, drużyną oraz La Masią".