Sergio Busquets przed konferencją prasową poprzedzającą jutrzejszy mecz z Athletikiem Bilbao w finale Superpucharu Hiszpanii przekazał kilka słów wsparcia dla kapitana drużyny futsalu Sergio Lozano, który doznał poważnej kontuzji. Później pomocnik mówił m.in. o tym, że drużyna wkroczyła na dobrą ścieżkę, „ale wciąż musi pokazać o wiele więcej”.
Jesteście podekscytowani możliwością zdobycia pierwszego pucharu w sezonie?
To nie jest dla nas łatwy sezon, ale z każdym razem gramy coraz lepiej.
Jak się czujesz ze zmianą ustawienia?
Odkąd tu jestem, w Barcelonie najczęściej wykorzystywaliśmy to ustawienie. Ale ostatecznie ważniejsze jest to, jak się czuje zawodnik. Teraz gramy 4-3-3 i prawdę mówiąc czujemy się komfortowo. Teraz wszyscy powiedzą, że to ze względu na zmianę ustawienia, ale wpływ miało wiele rzeczy.
Co sądzisz o aktualnej sytuacji w klubie?
Być może jest najgorsza, jaką tutaj przeżyłem. Jest skomplikowana, powiedziałbym nawet, że skrajna. Pandemia wszystko pogorszyła. Chcieliśmy wyborów najszybciej, jak to możliwe, ale zdrowie jest najważniejsze. Nie możemy powiedzieć wiele więcej. Klub powoli będzie z tego wychodził.
Jak oceniasz eksplozję Pedriego?
Pedri jest bardzo młody i musi dalej robić to, co teraz, ale nie mogę zdecydować, czy może zostać powołany do reprezentacji, czy nie. O to trzeba zapytać selekcjonera.
Messi zagra?
Oby. Jeśli Leo będzie na boisku, nasze szanse na wygraną są większe, bo jest najlepszy na świecie, ale zobaczymy, jak będzie się czuł.
Jeśli wygracie, będzie to punkt zwrotny?
Aby był to punkt zwrotny, musi minąć więcej czasu. Mówienie o tym, że definitywnie nastąpił w nas przeskok, to zbyt duże słowa.