Przyszłość Davida Alaby jest na ustach wszystkich. Kontrakt zawodnika Bayernu Monachium wygasa po zakończeniu sezonu i nie wiadomo, gdzie będzie grał w przyszłych rozgrywkach. Pewne jest tylko, że nie pozostanie w bawarskiej drużynie. W Niemczech twierdzą, że zawodnik chce grać w lidze hiszpańskiej: w Barcelonie lub Realu Madryt. Zwycięstwo Joana Laporty w wyborach prezydenckich ma zwiększać szanse na przybycie Alaby do stolicy Katalonii, mimo że ostatnio częściej mówiło się, że trafi do Madrytu.
Christian Falk, dziennikarz SportBild i BILD Sport, zapewnia, że możliwość trafienia na Camp Nou kusi zawodnika. Falk uważa, że przejście Alaby do Barcelony jest możliwe i podkreśla, że Laporta ma dobre relacje z agentem gracza, Pinim Zahavim. Alaba ma też preferować La Ligę niż Premier League czy transfer do PSG.
To nie pierwszy raz, kiedy mówi się o dobrych relacjach Laporty z Zahavim. W rozmowie z RAC1 nowy prezydent Barcelony zaprzeczył jednak, że ostatnio spotkał się z reprezentantem Alaby.
Należy pamiętać, że w orbicie zainteresowań Barcelony jest też Eric García. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, w przyszłym sezonie zawodnik Manchesteru City założy bordowo-granatową koszulkę, co oznacza, że na środku obrony Katalończycy będą mieli Piqué, Lengleta, Araujo, Erica Garcíę i być może również Umtitiego. Jeśli nikt nie opuści klubu, ciężko, aby Alaba mógł grać w Barcelonie, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysokie wymagania finansowe Austriaka.