Priorytetem FC Barcelony jest ściągnięcie Erlinga Haalanda. Klub zdaje sobie jednak sprawę z trudności operacji, ponieważ Borussia będzie żądała dużych pieniędzy i Norwegiem interesuje się sporo klubów.
Z tego powodu, Barca szuka alternatyw i planem B ma być pozyskanie Lautaro Martineza. Duma Katalonii chciała kupić Argentyńczyka już w zeszłe lato, jednak pandemia i wysokie żądania finansowe Interu zablokowały tę operację.
Kontakt został utrzymany i w Barcelonie wiedzą, że Lautaro z chęcią przeniósłby się na Camp Nou, tym bardziej, jeśli umowę przedłużyłby Lionel Messi.
Barca jest przekonana, że cena byłaby niższa niż te 111 milionów euro z zeszłego roku. Problemem jest brak konsensusu między klubem a Koemanem. Wszyscy zdają sobie sprawę, że Lautaro to świetny napastnik, ale pojawiają się wątpliwości, czy to właściwy wybór.
W tej chwili sprawa jest zawieszona, ale pewnie temat powróci, jeśli okaże się, że sprowadzenie Erlinga Haalanda jest niemożliwe.