Pobyt w Barcelonie był dla Ivana Rakiticia szczęśliwym czasem. A przynajmniej tak twierdzi w wywiadzie dla SPORT1: „To jeden z największych klubów na świecie. Byłem w nim sześć lat, zagrałem 311 meczów. Naprawdę podobało mi się w Barcelonie. Czasami poza boiskiem przytrafia ci się coś emocjonalnego, co daje ci znak, że powinieneś zrobić coś nowego. Tak też było ze mną. Nie odszedłem smutny, odszedłem szczęśliwy. 13 tytułów to nie tak źle, prawda? Mogło być kilka więcej… Ale jestem bardzo dumny, że byłem częścią Barçy”.
Były pomocnik Barcelony dzielił szatnię z takimi zawodnikami jak Piqué, Busquets, Xavi, Iniesta… Oraz z Leo Messim, Neymarem i Luisem Suárezem, o których powiedział: „To był niesamowity czas, niestety, zbyt krótki z powodu decyzji Neymara o odejściu. Miałem wrażenie, że zawsze robili coś innego od reszty, granie za nimi było zaszczytem”.
Rakiticia zapytano również o decyzję Messiego dotyczącą jego odejścia. Chorwat był zaskoczony i cieszy się, że Argentyńczyk został na Camp Nou: „Jak wszyscy byłem bardzo zdziwiony i wstrząśnięty. Kiedy Leo nie rozpoczął treningów, 90% fanów myślało, że to koniec. To była bardzo dziwna sytuacja. Leo nie jest historią Barçy, jest częścią tego klubu. Jestem bardzo szczęśliwy, że został. Mam nadzieję, że będzie grał w Barcelonie jeszcze przez kilka lat”.
Na koniec, jako że wywiad przeprowadzały przez niemieckie media, mówiono też o tym, że Rakitić mógł trafić do Bayernu w 2019 roku. Chorwat jednak nic o tym nie wiedział. Przyznał jednak, że chciałby grać w bawarskim klubie. „Byłbym zachwycony, gdybym zagrał w Bayernie. Jest jednym z największych klubów świata, są tam Manu (Neuer) i Toni (członek sztabu), moi dobrzy przyjaciele. To przyjaciele na całe życie, są częścią mojej rodziny” zaznaczył.