Eric García wraca do FC Barcelony po przygodzie w Manchesterze City, gdzie spędził ostatnie cztery lata i zadebiutował w pierwszej drużynie Pepa Guardioli. W wywiadzie dla BarçaTV+ obrońca opowiedział o pobycie w Dumie Katalonii od dołączenia w wieku sześciu lat do FCBEscola aż do odejścia w wieku 16 lat do Anglii oraz o powrocie do Barcelony i trafieniu do pierwszej ekipy. „Nie mogę się doczekać, aż zacznę już trenować z moimi kolegami i będę mógł zagrać na Camp Nou” powiedział. „Wszystko rozpoczęło się tutaj, kiedy byłem dzieckiem, a teraz jestem tu z powrotem. Bycie tutaj jest marzeniem, jako barcelonista dorastałem grając w Barcelonie, myślę, że to miejsce, w którym każdy piłkarz chce być. Pięć lat temu byłem na trybunach i zastanawiałem się, czy pewnego dnia będę miał tę szansę, a teraz naprawdę ją mam, to coś fantastycznego. Sprowadzili mnie z powrotem i dam z siebie wszystko dla tego klubu, który dał mi wszystko i teraz ma mnie z powrotem” wyjaśnił.
W pierwszej drużynie spotka się z Ansu Fatim, z którym bardzo się przyjaźni od czasów gry w młodszych kategoriach wiekowych Barçy. „La Masia jest miejscem fantastycznych talentów, miałem okazję przez długi czas grać z Ansu, teraz ponownie się spotkamy, to coś niesamowitego. Myślę, że zrobi tutaj wielką karierę” ocenił Eric, który pamięta swój ostatni mecz w barwach Dumy Katalonii.
„To było z Damm, w Pucharze Katalonii, kiedy miałem 16 lat. W sierpniu doznałem kontuzji i wróciłem pięć miesięcy później” wspominał Eric, który był kapitanem tamtej drużyny, która wygrała La Ligę.
Mimo zaledwie 20 lat Eric García trafia do szatni pełnej gwiazd, ale postara się robić to, co zawsze robił w każdej ekipie, w której grał. „Moim celem jest pomaganie drużynie, przychodzę z większym doświadczeniem i chcę zagrać we wszystkich możliwych meczach. Staram się być liderem drużyny, dużo mówię na boisku i lubię pomagać kolegom” przyznał.
Reprezentant Hiszpanii, który aktualnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji, wyjaśnił: „Dorastałem oglądając jako kibic Barçę Guardioli, która zdobyła sekstet, bycie trenowanym przez niego było czymś niesamowitym, jestem mu bardzo wdzięczny za wszystko”.
Po czterech latach w City obrońca wyjaśnił, że „teraz zaczynam nową przygodę, przybycie do pierwszej drużyny to coś nowego. Jestem bardzo szczęśliwy i mam nadzieję, że osiągniemy wielkie rzeczy. Nie myślę za dużo o przyszłości, wolę skupić się na teraźniejszości. Bycie tutaj jako kibic Barçy to jak spełnienie marzeń”. Jako fan Eric najlepiej pamięta „5-0 z Realem, byłem dzieckiem, ale to było coś niesamowitego”.