Alessandro Nesta kilka lat temu zawiesił buty na kołku, jednak Włosi wciąż pamiętają o jego świetnej grze. Był jednym z najlepszych obrońców w historii włoskiej piłki, ale jego talent nie wystarczył, aby zatrzymać Leo Messiego. W wywiadzie dla Calciatori Brutti środkowy obrońca opowiedział o pojedynku z Argentyńczykiem. „Załamało mnie to, że w ciągu dziesięciu minut zrobił dziesięć rajdów i ja, w wieku 37 lat, zaczynałem mieć problemy”.
Nie pozostało mu nic innego, jak nieprzepisowe zatrzymanie Messiego: „W dziesiątej minucie kopnąłem go i bez sił upadłem na murawę. Już nie mogłem. Otworzyłem oczy, a on stał nade mną podając mi rękę, abym wstał”. Ten ładny gest gracza Barcelony poruszył Włocha. „Wtedy mentalnie mnie rozwalił. Rozumiesz? Leżałem na murawie, mijają dwie sekundy, otwieram oczy i widzę jego twarz i rękę gotową, aby pomóc mi wstać”.