Za nami dwie i pół kolejki w lidze hiszpańskiej i już tylko Atletico nie straciło jak dotąd żadnych punktów. Obrońcy tytułu zagrają dziś u siebie z Villarreal i w przypadku zwycięstwa rozjadą się na przerwę reprezentacyjną z kompletem trzech wygranych. Kilka godzin wcześniej Barca może się zrównać z liderującym obecnie Realem Madryt. Warunek jest prosty: należy wygrać domowy mecz z Getafe. Gramy dziś o 17:00.
W Barcelonie dziś całkiem znośna pogoda, temperatura nie dobija nawet do 30 stopni, choć jak wiemy z historii futbolu taka aura w niedzielę o 17 może nie sprzyjać grze w piłkę. Barca nie może jednak szukać wymówek, po wygranej z Realem Sociedad i remisie w Bilbao pora zmierzyć się z rywalem spod Madrytu, który potrafi napsuć krwi, ale raczej na własnym boisku. Blaugrana nigdy nie przegrała u siebie z Getafe, choć w 2008 roku w przeciągu kilku miesięcy przytrafiły się dwa ligowe remisy, a goście potrafili tu urwać punkty również w maju 2014 roku (miały znaczenie w przegranej walce o mistrzostwo Hiszpanii) i lutym 2018 gdy padł bezbramkowy remis (Barca wówczas kroczyła jednak pewnie po tytuł). W kwietniu tego roku było natomiast 5:2, dublet ustrzelił Messi, raz pomógł obrońca gości, a ponadto trafiali Araujo i Griezmann. Po odejściu Leo, będącego wielkim katem Getafe, za strzelanie muszą się wziąć inni.
Ronald Koeman nie może dziś skorzystać z kontuzjowanych Pique, Fatiego, Aguero i Dembele, a Eric Garcia pauzuje za czerwoną kartkę. Będzie zatem kilka zmian, choć system to wciąż 4-3-3. Przede wszystkim do bramki ma wrócić Ter Stegen. Pomiędzy Destem i Albą zagrają Araujo i Lenglet. W środku pola wolne ma wreszcie dostać Pedri, a Busquetsa i de Jonga uzupełni Sergi Roberto. Z przodu dobrze już wszystkim znane, nowe "tridente" Griezmann - Braithwaite - Depay. Duńczyk był bohaterem pierwszego meczu, Holender drugiego, teraz czekamy na przebudzenie Francuza.
Po dzisiejszym meczu piłkarze rozjadą się na niezwykle intensywną przerwę reprezentacyjną z aż trzema meczami eliminacyjnymi (wciąż jednak nie wiadomo co z piłkarzami z Ameryki Południowej, ponieważ La Liga nie chce ich puścić za ocean, ostatnie mecze kadry grają na kilkanaście godzin przed startem czwartej kolejki La Liga). Siedem punktów w trzech meczach byłoby naprawdę dobrym startem sezonu i lekkim zastrzykiem optymizmu, którego we wrześniu będziemy bardzo potrzebować - wracamy za dwa tygodnie meczami z Sevillą i Bayernem w ciągu trzech dni! Później łatwiejsze spotkania z Granadą, Cadiz i Levante, a następnie Benfica, Atletico, Valencia, Dynamo Kijów i Real Madryt! Będzie się działo.
FC Barcelona - Getafe CF, Camp Nou, 29.08.2021 godz.17:00
Sędziuje: Gonzalez Fuertes