Aż 17 zawodników Barcelony w tym sezonie złapało przynajmniej jedną kontuzję, co sprawiło, że Ronald Koeman nie mógł mieć do dyspozycji wszystkich członków swojego składu w żadnym meczu. Aby spojrzeć na to z innej perspektywy, 63% składu, wliczając w to zawodników z pierwszej drużyny i młodych piłkarzy ze szkółki, którzy często awansują do seniorskiej drużyny, miało przynajmniej jeden uraz w kampanii 2021/22.
Do powszechnych kontuzji mięśniowych, których co roku doświadczają wszystkie drużyny, należy dodać nieobecnych, takich jak Ansu Fati i Philippe Coutinho, którzy z powodu braków kondycyjnych po powrotach po długotrwałych kontuzjach przez dłuższy czas trenowali indywidualnie.
Problemy w ataku
Oprócz tego, że Antoine Griezmann i Lionel Messi opuścili klub w lecie, większość napastników miała już w tym sezonie większe lub mniejsze problemy. Ansu Fati dopiero co powrócił do gry, podczas gdy Ousmane Dembele, Martin Braithwaite i Sergio Aguero nie odzyskali jeszcze pełni zdrowia.
Nieobecności kluczowych zawodników w ataku zostały wykorzystane przez Koemana jako główny argument usprawiedliwiający niezbyt udany początek kampanii w wykonaniu Barcelony. W międzyczasie również Marc-Andre ter Stegen, Ronald Araujo, Clement Lenglet, Oscar Mingueza, Gerard Pique, Jordi Alba, Alejandro Balde, Nico Gonzalez, Frenkie de Jong, Pedri, Sergi Roberto i Gavi w pewnym momencie znajdowali się na liście kontuzjowanych.
Aguero nie zadebiutował jeszcze w barwach Blaugrany, natomiast Araujo jest ostatnią osobą, która nabawiła się kontuzji podczas przerwy reprezentacyjnej.