Przybycie Xaviego Hernándeza na stanowisko szkoleniowca FC Barcelony wydaje się kwestią czasu. Delegacja Barcelony z prezydentem Joanem Laportą ma udać się do Kataru, aby negocjować z Al-Sadd pozyskanie trenera z Terrassy.
Aktualnie wszyscy są zgodni co do przybycia Xaviego, ale kilka miesięcy temu Laporta uważał, że nie jest on gotowy na przejęcie ławki Dumy Katalonii. Zmiany zdania prezydenta nie rozumie Christo Stoiczkow.
“Cztery miesiące temu Jan powiedział, że Xavi nie jest gotowy i musi mieć większe doświadczenie. Dzisiaj wstaje i mówi, że Xavi jest najlepszy dla naszego klubu. Kolejną legendę chcą wyrzucić tylnymi drzwiami? Dla mnie Xavi nie jest jeszcze gotowy na cierpienie i potrzebuje lepiej przygotowanych ludzi”, powiedział Stoiczkow w rozmowie z TUDN USA. Ponadto porównał sytuację Guardioli, kiedy przejmował pierwszą drużynę, i Xaviego.
„Pep Guardiola miał Johana Cruyffa, Txikiego Begiristaina i Alexanko. Z kim Xavi będzie rozmawiał? Kto będzie mu dawał dobre rady? Bo złe będzie otrzymywał od pierwszego dnia, kiedy wejdzie na stadion. Ja jako barcelonista chcę, żeby Xavi odniósł sukces, bo jest stąd”, ocenił Christo, który przypomniał, że w przeszłości był pytany o to, kto powinien być trenerem Barcelony, ale nie posłuchano go.
„Kiedy proszą o nasze rady czy obserwacje, podajesz dwa czy trzy nazwiska. W poprzednich latach, kiedy mieli spore wątpliwości co do Valverde i Setiéna, podaliśmy im nazwiska. Allegri był wolny, Conte był wolny, Laurent Blanc był wolny, byli oni w wielkich drużynach, potrafią cierpieć. Nie podjęli decyzji i wybierali to, co najłatwiejsze. Jak nie słuchają, to ich problem”, powiedział Stoiczkow widocznie zdenerwowany tym, co dzieje się w Barcelonie.