Xavi Hernández pojawił się na konferencji przed jutrzejszym pierwszym meczem 1/8 finału Pucharu Króla z Athletikiem na San Mamés. Sporo pytań dotyczyło Ousmane’a Dembélé
Jakiego meczu się Pan spodziewa? Punktem odniesienia było starcie z sierpnia, kiedy Barça zremisowała 1-1?
Athletic to bardzo intensywny rywal z jednym z najlepszych trenerów w Hiszpanii. Będziemy musieli bardzo dobrze wyprowadzać piłkę. Bardzo dobrze pracują i są też dla nas przykładem. Będzie nam trudno. Losowanie nie było korzystne, ale chcemy daleko zajść i Puchar Króla jest jednym z marzeń sezonu. Musimy być konkurencyjni w polu karnym, zatrzymywać kontry… Ale codziennie widzę poprawę, która sprawia, że jestem optymistą.
Co Pan zrobi z Dembélé?
Sytuacja Ousmane’a jest skomplikowana. Klub podjął decyzję, że jeśli nie przedłuży umowy, trzeba znaleźć rozwiązanie. Nie możemy być w takiej sytuacji. Sporo czekaliśmy. Od pięciu miesięcy Mateu rozmawia z zawodnikiem i jego agentami i nie możemy dłużej czekać. Albo przedłuży unowę, albo trzeba będzie poszukać jakiegoś rozwiązania.
Nie zagra w Bilbao?
Jutro podejmiemy decyzję. Zawodnik wie, że byłem z nim szczery. To nie jest przyjemna sytuacja, ale musimy to zakończyć. Przykro nam, ale najważniejsze są interesy klubu i trzeba podjąć najlepszą decyzję dla Barçy.
Na resztę sezonu trafi na trybuny?
Nie rozważa się takiej sytuacji. Albo niech przedłuży, albo niech odejdzie. Nie ma innego rozwiązania. Bierzemy pod uwagę dwie możliwości. Myślę, że wyraziliśmy się jasno. Nie rozumiem tej sytuacji. Chce przedłużyć umowę, ale nie podejmuje decyzji. A my nie mamy innego wyjścia. Nie bierze się pod uwagę odesłania na trybuny.
Jak wyjaśnić to, że Dembélé mówi jedno, a jego agent drugie?
To pytanie do niego, ja tego nie wiem. Nie chcę nikomu odpowiadać. W domu nauczyli mnie, aby wszystkich szanować. Ale albo jedno rozwiązanie, albo drugie. Albo przedłuży, albo musimy poszukać jego odejścia. Mówi mi, że chce zostać. Jutro mamy ważny mecz, ale myślę, że wyraziłem się jasno. Są dwa wyjścia. Albo przedłuży umowę, albo poszuka się rozwiązania, aby odszedł..
Zagra jutro w Bilbao?
Jutro podejmiemy decyzję. Będą testy antygenowe, a później klub zdecyduje.
Dembélé Pana zawiódł?
Nie. To ostatnie pytanie na temat Dembélé, na które odpowiadam.
W mediach społecznościowych wiele osób żąda, aby Busquets był na ławce. Rozumie Pan to?
To wyniki. Mnie również krytykują. Sergio jest niezbędny jako kapitan, na i poza boiskiem. Jest spektakularny. Wie już, że popełnił błąd przeciwko Realowi. Ale dla mnie jest bardzo ważny. To, czego musimy unikać, to kontry. Kiedy gramy w bloku, jest najlepszy na świecie na swojej pozycji. To normalne, że w Barcelonie pojawia się krytyka. To kwestia występów. Moich jako trenera, Busquetsa, bramkarza, środkowego napastnika czy strzela bramki. To normalne. To presja, z którą musimy sobie radzić. Pamiętam, że w 2010 roku też była dyskusja w reprezentacji, że Busquets nie powinien grać. A zostaliśmy mistrzami świata z Busquetsem jako kluczowym graczem. Zawsze będą dyskusje.
Alves to przejściowy gracz?
To będzie kwestia występów. Myślę, że Dani dobrze gra. Po porażce z Realem szklanka była do połowy pusta, wszystko było w ciemnych barwach. Trzeba było zobaczyć, czemu przegraliśmy mecz, ale Dani jest bardzo ważnym zawodnikiem i taki też będzie. Zobaczymy na koniec sezonu.
Co z Ansu?
Trzeba dozować jego występy, aby znów go nie stracić. Musi czuć się komfortowo. Potrafi strzelać bramki, wychował się na napastnika. To spektakularny zawodnik i jest gotowy prawie na 100%. Pedri jest już w pełni gotowy. Z Ansu będziemy postępować inaczej.
A Memphis?
Ma małe problemy. Na mecz z Athletikiem szukam „9”, która będzie wychodziła na wolne przestrzenie i będzie interpretowała grę. Może zagrać Jutglà, Ferran Torres, Ansu…
Jakie ma Pan wspomnienia ze stadionu Athleticu?
Podziwiam Athletic. Mają bardzo jasną ideę dotyczącą zawodników z domu, to sprawia, że są wyjątkowi. Jestem zachwycony powrotem. Dobrze mnie traktowali i jestem pełen podziwu wobec tego klubu.
Rozmawiał Pan z Araujo o jego przedłużeniu umowy?
To sprawa priorytetowa, to prawda. To ważny zawodnik dla mnie i dla drużyny. Ma charakter zwycięzcy, ważne, aby szybko osiągnąć porozumienie. Jestem bardzo zadowolony z jego występów na boisku i z tego, jaki jest w drużynie. Bardzo miło jest mieć takich zawodników. Ronald wiele nam daje.
Jak się czuje Braithwaite?
Ma niesamowity charakter zwycięzcy. Doszedł do siebie i mamy jednego zawodnika więcej. Z pewnością wiele nam da. Może otrzymać minuty i pomóc nam.