Xavi Hernandéz wziął udział w konferencji prasowej przed rewanżowym starciem z Eintrachtem w Lidze Europy.
Co musicie poprawić w porównaniu do pierwszego meczu?
Powinny zniknąć straty piłki. Musimy być bardziej staranni. Pomoże nam murawa. Trzeba zminimalizować ich kontry, bronić bardziej z piłką. Potrzebna jest intensywność, musimy lepiej rywalizować. Skomplikowali nam sprawę w pierwszym meczu, ale kluczowe jest bycie lepszym pod względem piłkarskim. Musimy zminimalizować straty.
Co zrobicie, żeby lepiej atakować?
Po pierwsze, musimy być bardziej odpowiedzialni z piłką. Po przejrzeniu meczu, nie może powtórzyć się to, co w pierwszym starciu. To prawda, że boisko nie było idealne. Jutro będzie. Później trzeba zrozumieć, kiedy atakować wolne przestrzenie. Timing. Dzisiaj trenowaliśmy taktykę lepszego niż w pierwszym meczu atakowania i bronienia.
Jak się czuje Piqué? Zaryzykujecie?
To zależy od jego odczuć. Nie ma wątpliwości, że chce zagrać. Lubi rywalizację, wielkie mecze, a ten jutrzejszy taki jest. Ale zobaczymy, jakie będzie miał odczucia. Jeśli nie będzie w pełni gotów, trudno, żeby zagrał w meczu na takim poziomie.
Jaki termin powrotu przewidujecie dla Ansu? Laporta mówił o dwóch tygodniach.
Powtarzam. Chodzi o to, że ma się czuć dobrze. Dzisiaj zaliczył dobry trening, ze sprintami, strzałami. Chodzi o odczucia. Kiedy powie: „Już jestem gotowy”. Znów czuje się piłkarzem, to najważniejsze.
Oczekuje Pan wsparcia kibiców?
Jestem pewny, że nie zawiodą. Potrzebujemy gorącej atmosfery. Niech dopingują zawodników, naciskają.
Co oznacza przejście do półfinału?
Dla całej grupy to krok naprzód w zdobyciu jednego z celów sezonu. Chcieliśmy wygrać Ligę Mistrzów, ale okoliczności doprowadziły nas do tych rozgrywek. Wczoraj oglądaliśmy Ligę Mistrzów w domu. Musi nas boleć to, że nie ma nas w Champions League, dlatego pracujemy. Jutrzejsza wygrana byłaby ważnym krokiem dla całej drużyny. Pokażemy, że możemy rywalizować w Europie.
Uważacie, że waszym obowiązkiem jest przejść?
To Barça. Naszym obowiązkiem jest wygrywanie i granie dobrze. Wygrywania 1-0 w 90. minucie nam nie wystarcza. Jesteśmy Barçą. Chodzi o bycie wspaniałym we wszystkim, co robimy. Nie ma porównań. Barça to najtrudniejszy i najbardziej wymagający klub. Musimy wygrywać, grając dobrze. To najtrudniejsze w futbolu. Dlatego ten klub jest najtrudniejszy na świecie.
Real nie grał dobrze, a przeszedł. Może to być dla was korzystne w La Lidze?
Wczorajsze mecze pokazały, że La Liga nie jest tak daleko od Premier League. La Liga zawsze jest La Ligą i jest konkurencyjna. Obejrzałem oba mecze. Jestem wielkim fanem futbolu. Ale naszym celem jest bycie w Lidze Mistrzów. Oczywiście Villarreal jest teraz wielką drużyną. A może nie? Dopiszcie go na listę.
Przewiduje się, że pojawi się 25 000 Niemców. Martwi to Pana?
Mówili już, że dla nich to najważniejszy mecz w historii. Musimy dorównać im w tym marzeniu i chęciach. Musimy to robić w każdym meczu. Walczymy o życie w każdym meczu, nie możemy odpuścić żadnych rozgrywek.
Mentalność zwycięzcy to podstawa?
Poprawiliśmy wiele rzeczy, ale jeszcze nic nie osiągnęliśmy. To prawda, że jesteśmy w dobrej dynamice, ale musimy dalej się poprawiać i lepiej rywalizować. Mentalność zwycięzcy mają zawodnicy. Być może była trochę uśpiona, ale w Barcelonie trzeba pokazywać ją każdego dnia. Bo każdy mecz jest testem. Trzeba się cieszyć, musimy cieszyć się możliwością wygrania Ligi Europy, która jest jedynym pucharem, którego nie ma klub.
Łączy się z wami Lewandowskiego. Chciałby Pan go mieć w drużynie?
To nie jest moment na mówienie o Lewandowskim. Trzeba skupić się na jutrzejszym meczu. Nie mogę powiedzieć nic więcej.
Oglądając mecz Realu, zazdrości Pan mu, że mniej się od niego wymaga?
Wymagania stawia nam historia Barçy, nie Real. Nie patrzymy na Real, aby postawić przed sobą wymagania. Wymagania stawia nam nasza historia. Odkąd przyszedł Cruyff, ustawiono wysoko poprzeczkę. Wygrywać, grając dobrze. Tacy są Katalończycy. Nie wiem, jak jest w Madrycie. Real ma niesamowity gen rywalizacji, ale Barça to inna historia.
Co z Nico?
Nie zagrał źle z Levante. Pracował, utrzymywał piłkę. Pracował dla drużyny. Ostatecznie nasza ocena była dobra. Jestem zadowolony z jego rozwoju. Chodzi o to, że rywalizuje z dobrymi zawodnikami. Ale nie sądzę, że to kwestia fizyczności.
W drużynie są zawodnicy odpowiedzialni za muzykę jak u Guardioli i Tito?
To ich sprawa. Tutaj nie ma zasad. Trzeba było zapytać Erica. To zawodnicy ją puszczają.
Dest otrzymał zielone światło. Może zagrać?
Tak. Jeśli jest na liście, może pojawić się na boisku. Memphis również. Zobaczymy, co z Piqué. Odzyskujemy zawodników, to ważne, żeby osiągnąć cele. Dest to ważny zawodnik, który sporo nam daje.