Frenkie de Jong z każdym dniem coraz bardziej oddala się od Barçy. Katalończycy wiedzą, że rynek oferuje im możliwość sprzedania gracza za dobrą cenę. W czasie negocjacji ws. Azpilicuety i Marcosa Alonso Barcelona dowiedziała się, że zawodnikiem interesuje się Chelsea. Anglicy mogliby pozyskać Holendra w ramach operacji, w którą zostaliby włączeni obaj obrońcy. Londyńczycy pytali też o Memphisa, a trzeba też pamiętać, że wcześniej interesowali się Destem.
Jak podano w Relevo, Chelsea chce pozyskać de Jonga w tym okienku transferowym. Londyńczycy powalczą o gracza z Manchesterem United, który już od kilku tygodni próbuje przekonać pomocnika. Barcelona nie osiągnęła porozumienia z Czerwonymi Diabłami, ponieważ chce otrzymać za zawodnika 80 mln euro. Chelsea byłoby dobrą opcją, ponieważ londyńczycy mogliby zaoferować 60 mln euro oraz Azpilicuetę i Marcosa Alonso. Barcelona jednak na ten moment woli gotówkę i nie chce łączyć operacji.
Chelsea byłaby w stanie osiągnąć porozumienie z Frenkiem. Kilka tygodni temu Tuchel kontaktował się z otoczeniem gracza, aby porozmawiać o możliwym transferze, ale do niczego nie doszło, póki nie rozpoczęły się negocjacje pomiędzy klubami. Trener uważa, że przekona de Jonga do gry na Stamford Bridge. Holender występowałby w Lidze Mistrzów i dołączyłby do zespołu, który aspiruje do wszystkich pucharów.
Barcelona wierzy, że pojawienie się Chelsea może sprawić, że Manchester United podwyższy swoją ofertę. Póki co Czerwone Diabły oferowały 60 mln euro i 20 mln zmiennych. Anglicy nie osiągnęli też porozumienia z samym zawodnikiem, który w przyszłym tygodniu powinien rozpocząć treningi w Ciutat Esportiva. Najbliższe godziny w Barcelonie będą bardzo intensywne, a Mateu Alemany postara się znaleźć najlepsze rozwiązanie. Odejście de Jonga do Chelsea pozwoliłoby pozyskać dwóch bocznych obrońców, których bardzo chce Xavi, ale z drugiej strony klub miałby mało pieniędzy na zakontraktowanie pomocnika i musiałby szukać planu B, innego niż Bernardo Silva z Manchesteru City.