Po wczorajszym meczu z Jordanią (1-3) Luis Enrique przyznał, że martwi go skręcony staw skokowy José Luisa Gayi. Zawodnik doznał urazu w czasie treningu i nie jest pewny jego udział w turnieju. Chociaż po rezonansie magnetycznym kontuzja została określona jako lekka, trener powiedział: „To delikatny temat ostatnich czterech dni. To było nieszczęście, dośrodkowywał piłkę. Informacja dot. jego stanu należy do zawodnika i do sztabu medycznego”. I dodał: „Jutro będziemy musieli podjąć decyzję”.
Luis Enrique nie chce ryzykować i pragnie mieć wszystkich zawodników w doskonałej formie, ale musi przemyśleć, czy wyśle do domu tak oddanego zawodnika jak Gayà.
Jeśli ostatecznie gracz Valencii opuści zgrupowanie, na liście zawodników, którzy mogą go zastąpić, znajduje się dwóch piłkarzy Barcelony: Marcos Alonso, który już grał w kadrze Lucho, oraz Alejandro Balde, który powinien dzisiaj wystąpić w meczu reprezentacji do lat 21 z Japonią. Pierwszy z nich jest doświadczony i może też grać na prawej stronie. Drugi natomiast jest szybki i dodaje iskry grze.
To nie jedyne alternatywy. Trener może też sięgnąć po Áleksa Moreno (Betis) i Marca Cucurellę (Chelsea). Istnieje też możliwość powołania środkowego defensora, np. Iñigo Martíneza, jeśli Laporte przeszedłby na bok obrony.
Jeśli Luis Enrique powoła Marcosa Alonso lub Balde, to Barcelona będzie miała na Mundialu 17 przedstawicieli. Wyprzedzi wtedy Bayern, który z powodu kontuzji Mané ma 16 graczy.
Aktualizacja [16:15]:
Hiszpańska federacja poinformowała, że José Luis Gayà nie weźmie udziału w Mundialu. Gracza Valencii zastąpi Alejandro Balde.