Od przybycia na ławkę trenerską Barcelony Xavi Hernández ma też ważną rolę w niektórych negocjacjach dotyczących transferów graczy. Dzięki niemu klubowi udało się przekonać Roberta Lewandowskiego czy Julesa Koundé. W wywiadzie dla ESPN Xavi przyznał, że wykonał też ruch w kierunku zakontraktowania jednej z najbardziej obiecujących pereł Brazylii, Endricka.
„Rozmawialiśmy z jego ojcem, a także bezpośrednio z zawodnikiem. Wytłumaczyłem im projekt, jaki mamy w Barcelonie. Chcemy talentu, a on jest talentem. Ma gol, drybling, niesamowitą zdolność do robienia różnicy. To zawodnik teraźniejszości, który już gra w lidze brazylijskiej, ale także przyszłości. Jest typem piłkarza, którego potrzebujemy. Zna projekt, mam nadzieję, że do nas dołączy. To zależy od niego”.
W wywiadzie Xavi powiedział też, dlaczego odrzucił możliwość dołączenia do sztabu reprezentacji Brazylii, kiedy trenował Al-Sadd: „Przylecieli do Kataru i zaoferowali mi bycie częścią sztabu szkoleniowego Tite, ale ja chciałem być trenerem, a nie asystentem. Byłaby to ogromna szansa, ale nie doszło do niej, bo było dla mnie jasne, że chcę być trenerem Barçy. To było moim marzeniem i oto jestem”.