Benjamin Pavard powoli staje się głównym kandydatem do wzmocnienia prawej obrony w nowym projekcie Barçy. Zawodnik ma być zachwycony możliwością przejścia do Dumy Katalonii i w ostatnich godzinach okienka odrzucił nawet możliwość odejścia do Interu, ponieważ woli poczekać do lata.
Pavard podoba się Barcelonie, ale jego pozyskanie uzależnione jest od ostatecznej ceny operacji i wynagrodzenia, które zechce pobierać.
Francuz wie już, że do końca sezonu nie rozegra zbyt wielu minut w Bayernie. Jego relacja z trenerem monachijczyków jest zła i już kilka tygodni temu poprosił władze klubu o odejście.
Z tego powodu Bayern dokonał niespodziewanego ruchu i wypożyczył João Cancelo z Manchesteru City. Przewiduje się, że jeśli obrońca się sprawdzi, Niemcy skorzystają z możliwości jego wykupu.
Kontrakt Pavarda wygasa w 2024 roku. W ostatnich godzinach okienka zawodnik otrzymał ofertę od Interu, którą Bayern był skłonny zaakceptować. Operacja jednak nie doszła do skutku, ponieważ to Francuz chciał wybrać swoją nową drużynę. Jego priorytetem jest Barcelona, chociaż nie wiadomo, czy stronom uda się osiągnąć porozumienie.
Bayern zażąda za gracza pieniędzy, a pensja Pavarda jest wysoka, więc nie ma pewności, czy ostatecznie Francuz trafi do Dumy Katalonii. Jego agent, Pini Zahavi, pracuje nad osiągnięciem porozumienia pomiędzy stronami.
Barcelona wie, że latem będzie musiała pozyskać prawego obrońcę. Z wypożyczenia wróci Dest, ale nie ma dla niego miejsca w drużynie, a Bellerín odszedł do Sportingu. Zespół potrzebuje specjalisty, a Xaviemu Hernándezowi wciąż podoba się Juan Foyth. Jego cena jest jednak zbyt wysoka. Na stole są też tańsze opcje, np. Meunier z Dortmundu.