Ronald Araujo był jednym z bohaterów wczorajszego Klasyku na Bernabéu. Urugwajczyk przez całe spotkanie skutecznie pilnował Viniciusa, który był o wiele mniej aktywny niż w innych meczach.
Mimo młodego wieku obu zawodników ich pojedynki są już stałym elementem starć Realu i Barçy. W czwartek Xavi znów nakazał Araujo kryć Viniciusa i przestawił go na prawą defensywę. Brazylijczyk nie był w stanie poradzić sobie z obroną Barcelony, którą tworzyli też Koundé, Alonso i Balde.
Liczby potwierdzają dobry występ Araujo w defensywie. Według danych Sofascore było on zawodnikiem, który zablokował najwięcej piłek (2, tyle samo co Busquets). Wygrał też cztery pojedynki z sześciu. Urugwajczyk nie musiał grać ostro, aby zatrzymać Viniciusa. Faulował tylko dwa razy.
Araujo nie ograniczył się tylko do zatrzymania Brazylijczyka. Dzięki swojej szybkości kilka razy dołączył do ataku Barcelony. Zawodnik był trochę mniej skuteczny, jeśli chodzi o podania. Na 36 prób piłka do adresata trafiła tylko 19 razy, co oznacza skuteczność na poziomie 53%. Wziąć trzeba jednak pod uwagę pressing ze strony Realu i pozycję Urugwajczyka. Nie miało to jednak znaczenia, ponieważ Araujo spełnił swoje główne zadanie: uniemożliwił Viniciusowi grę.