FC Barcelona jest bardzo zainteresowana Florianem Wirtzem i skontaktowała się już z jego ojcem, aby wybadać możliwość jego pozyskania. Dyrekcja sportowa obserwuje poczynania młodego Niemca, ale wygranie wyścigu o jego podpis nie będzie łatwe.
19-latek ma ważny kontrakt z Bayerem Leverkusen do 30 czerwca 2027 roku. Według Transfermarkt jest wart 70 mln euro. Rok temu przeszedł poważną kontuzję: zerwał więzadło krzyżowe w lewym kolanie. Przegapił Mundial i wrócił do gry pod koniec stycznia tego roku.
W 10 rozegranych w tym sezonie meczach pokazał, dlaczego interesują się nim największe kluby Europy. W ciągu 642 minut zdobył dwa gole i zaliczył pięć asyst. Chociaż jest ofensywnym pomocnikiem, Xabi Alonso w dwóch spotkaniach ustawił go jako fałszywą „9”. Jego ruchy pomiędzy liniami są bardzo niebezpieczne dla defensywy rywali, o czym bardzo dobrze wie trener.
W zeszłym sezonie, tuż po odniesieniu kontuzji, drugi trener Bayeru Alberto Encinas powiedział w wywiadzie dla Sportu: „To topowy zawodnik. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem, jak trenuje, już wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że to inny piłkarz. Przypomina mi trochę to, co przeżyłem, kiedy spotkałem Ansu Fatiego w La Masii. Wirtz jest bardzo dobry i ma ogromny potencjał. To chłopak z osobowością, mimo że wciąż jest bardzo młody. Wie, czego chce, chce się poprawić, dba o siebie. Nie mam wątpliwości, że wyzdrowieje i wróci na dobry poziom”.
Nie jest zaskoczeniem, że dyrekcja sportowa Barcelony zwróciła uwagę na jedną z największych pereł niemieckiej piłki. Duma Katalonii poprosiła już zawodnika o cierpliwość. W jego transferze może przeszkodzić jednak to, że graczem interesuje się też Bayern Monachium. Ponadto nie wiadomo, czy Leverkusen nie będzie się spieszyć z jego sprzedażą za wysoką cenę w najbliższej przyszłości.