Ansu Fati wciąż nie ma pewnego miejsca w wyjściowym składzie Xaviego Hernándeza. Mimo że w ostatnich miesiącach zespół nie mógł liczyć na Lewandowskiego i Dembélé, trener wolał stawiać na Raphinhę i Ferrana Torresa. W tym sezonie w zaledwie dziewięciu meczach La Ligi Fati znalazł się w wyjściowym składzie.
Z powodu małej liczby minut jego agent, Jorge Mendes, miał zacząć działać, aby zmienić sytuację zawodnika. Według The Sun Portugalczyk miał zaoferować Fatiego czterem klubom Premier League: Manchesterowi United, Arsenalowi, Liverpoolowi i Newcastle.
Niedawno Joan Laporta wyjaśnił, że Barcelona chce latem pozyskać napastnika, ale z tego powodu któryś z graczy z ataku będzie musiał odejść. Lewandowski i Dembélé, z którym Duma Katalonii chce przedłużyć wygasającą w 2024 roku umowę, są nietykalni, więc kandydatami do opuszczenia Barçy są Raphinha, Ferran Torres i Ansu. Z tego powodu Mendes, który ma dobrą relację z Joanem Laportą, miał zacząć pracować nad wyciągnięciem Ansu z Barcelony i przeniesieniem go do Anglii.
Premier League cały czas obserwuje Ansu. Jeszcze kiedy prezydentem Barcelony był Josep Maria Bartomeu, Manchester United zaoferował za napastnika 150 mln euro. Duma Katalonii jednak odrzuciła ofertę, a już za czasów Laporty przedłużono z Fatim kontrakt i przekazano mu numer „10” po Leo Messim.
Po kilku operacjach kolana Ansu Fati wciąż nie wrócił do najlepszej formy. 20-latek ciężko pracuje, aby znów być tym Ansu, który przyciągnął uwagę całej Europy. Klauzula wykupu zawodnika wynosi miliard euro.