Gigantyczny krok w kierunku mistrzostwa
FC Barcelona wygrała 2-1 na Camp Nou z Realem Madryt w meczu 26. kolejki La Ligi.
Xavi postawił na ter Stegena, Balde, Christensena, Koundé, Araujo, de Jonga, Busquetsa, Sergiego Roberto, Gaviego, Lewandowskiego i Raphinhę. Barcelona mocno rozpoczęła i od początku przystąpiła do ataku. Najpierw z dystansu uderzał Lewandowski, a niedługo później głową próbował Raphinha, ale oba strzały obronił Courtois. Niespodziewanie po niecałych 10 minutach gry to Real wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Viniciusa piłka odbiła się od głowy Araujo i minęła zaskoczonego ter Stegena. Od tego momentu Barcelona nie grała tak szybko, jak przed stratą bramki, ale wciąż dominowała. Bardzo aktywny był Raphinha, a dwie groźne okazje miał Christensen. Przed końcem pierwszej połowy do siatki trafił Sergi Roberto. Po dośrodkowaniu Araujo w pole karne piłkę odbił jeden z graczy Realu, a Frenkie podał ją do Raphinhi. Strzał Brazylijczyka został zablokowany, ale futbolówka trafiła pod nogi Sergiego Roberto, który pokonał Courtois.
Na drugą połowę Barcelona wyszła takim samym składem. Podopieczni Xaviego od początku atakowali i starali się zamknąć Real na jego połowie. Dobre okazje mieli Lewandowski (m.in. z przewrotki) i Raphinha, ale dobrze spisywał się Courtois. Z biegiem minut Real jednak coraz śmielej atakował, a Barcelona traciła siły. Niecały kwadrans przed końcem za Sergiego Roberto wszedł Kessié. Niedługo później ter Stegena pokonał Asensio, jednak po konsultacji z VAR gol nie został uznany z powodu spalonego. Po chwili Ferran zastąpił Raphinhę. Brak bramki dla Realu powinien zmotywować drużynę, ale zespół kompletnie opadł z sił. W doliczonym czasie Xavi wpuścił jeszcze Ansu Fatiego za Gaviego. Później Lewandowski piętką zagrał do Balde, a ten dośrodkował na dalszy słupek, gdzie był Kessié. Iworyjczyk uderzył z pierwszej piłki i trafił do siatki, tym samym dając zwycięstwo Dumie Katalonii.
Barcelonie udało się pokonać Real i zwiększyć nad nim przewagę w tabeli do 12 punktów na 12 kolejek przed końcem. Zespół walczył do końca mimo trudniejszych momentów i kiedy wydawało się, że będzie remis lub że to Real trafi do siatki, zdołał zdobyć zwycięską bramkę. Teraz czeka nas przerwa reprezentacyjna, a następny mecz odbędzie się w sobotę 1 kwietnia. O 21 Barcelona zagra z Elche.
FC Barcelona – Real Madryt 2-1
9’ – 0-1 – Ronald Araujo (sam.)
45’ – 1-1 – Sergi Roberto
90+2’ – 2-1 – Franck Kessié