Barca przyzwyczaiła nas do tego, że swoje mecze ligowe gra wieczorami, ale tym razem o punkty przyjdzie zawalczyć w niedzielne popołudnie. Rywalem jest Getafe, a celem powiększenie przewagi nad Realem Madryt, wynoszącej obecnie 10 punktów. To dużo, ale 13 "oczek" przewagi bardzo by wszystkich cules uspokoiło. Gramy w gościach o 16:15.
To będzie trudny mecz. Rywale walczą o utrzymanie. Wygrali trzy ostatnie domowe mecze. W dwóch ostatnich starciach u siebie z Barcą nie stracili gola. Od 10 lat nie stracili więcej niż dwóch bramek gdy przyjeżdżała Barcelona. Nie wygląda to wszystko optymistycznie patrząc na problemy ekipy Xaviego w ataku: zaledwie 53 strzelone bramki w 28 meczach (pamiętacie jeszcze sezony gdy udawało się przekroczyć barierę 100 trafień?). Do tego wszystkiego dochodzą absencje.
Dembele, Pedri, Christensen i de Jong pozostają niedostępni i na pewno nie zagrają dziś, a pod znakiem zapytania stoi też ich występ za tydzień z Atletico. Kto zatem zagra? Oczywiście Ter Stegen w bramce i najpewniej Kounde, Araujo, Eric Garcia i Balde przed nim. W drugiej linii Sergi Roberto (Kessie), Busquets oraz Gavi. Wreszcie w ataku Raphinha, Lewandowski oraz Fati. Najwięcej w ostatnim czasie mówiło się o zdrowiu Polaka, który rzekomo już od czasu mundialu gra z drobnym urazem, a po Klasyku w Copa del Rey oficjalnie miał problem z plecami i przeciwko Gironie zagrał na blokadzie. Dziś jest awizowany do gry w pierwszym składzie i walczy o powiększenie dorobku strzeleckiego by zdobyć koronę króla strzelców.
Barca wciąż może zdobyć w tym sezonie sto punktów, ale trzeba regularnie wygrywać. Mistrzostwo jest na wyciągnięcie ręki, ale należy w mecze majowe wejść z dwucyfrową przewagą. Nie można tracić punkty dwie kolejki z rzędu. Z tego też względu Blaugrana musi dziś wyjść po zwycięstwo, "tradycyjnie" zagrać na zero styłu, ale wreszcie wykazać się skutecznością w ataku. Czekamy.
Getafe CF - FC Barcelona, Coliseum Alfonso Perez, 16.04.2023 godz.16:15
Sędziuje: Pulido Santana