Sergio Busquets udzielił wczoraj wywiadu różnym mediom. W rozmowie z RAC1 mówił o graczach, którzy mogliby zastąpić go w Barcelonie. Busquets wskazał na Zubimendiego, Kimmicha i Nico, ale jego pierwszym wyborem byłby Rodri z Manchesteru City.
„Rodri jest pierwszym, którego bym pozyskał, ale to bardzo trudne”, przyznał Busi i dodał: „Jest na bardzo dobrym poziomie, poprawia się z sezonu na sezon, a ponadto ma najlepszego trenera”.
Busquets został też zapytany o Zubimendiego, Kimmicha i Nico. „Zubimendi to zawodnik o profilu najbardziej zbliżonym do tego, czego chcemy. Kimmich reprezentuje niemiecki styl, więcej przejść. Nico też jest opcją. Jest bardzo młody i musi zdobyć doświadczenie, ale można dać mu szansę. Z pewnością rozegrałby wiele meczów. Zobaczymy, jak daleko będzie można się posunąć na poziomie finansowym”, ocenił.
Dał jednak jasno do zrozumienia: „Nie można szukać nowego Busquetsa, bo nie ma takich samych zawodników. Miało to już miejsce z Leo, Xavim, Iniestą, Puyolem, Piqué…”.
Mówił także o powrocie Messiego: „To bardzo trudne. Zasługuje na hołd, bo odszedł w bolesny sposób. Jego sytuacja jest trudna i będzie musiał zdecydować”.
Na koniec został zapytany, jak długo potrwa jeszcze jego kariera piłkarska: „Zamysł jest taki, żeby pograć jeszcze dwa sezony, ale jeśli będzie to jeden, to będzie jeden. A jeśli trzy, to trzy”. A potem? Plan jest jasny: „Chciałbym uzyskać licencję trenerską i spróbować swoich sił. Mam wiedzę, ale inną rzeczą jest zarządzanie 25 osobami, ich ego, problemami, sposobem bycia… Muszę sprawić, żeby za mną podążali, dobrze przekazać mój pomysł”.