Malcom Oliveira wrócił do Barcelony. Zawodnik Zenitu przebywa w stolicy Katalonii, aby zagrać w towarzyskim meczu z Gwineą. Spotkanie odbędzie się w sobotę o 21:30 na stadionie Espanyolu.
Brazylijczyk przed starciem rozmawiał z mediami i został zapytany o pobyt w FC Barcelonie, do której trafił z Girondins za 41 mln euro. Malcom spędził w Dumie Katalonii jeden sezon i wygrał Superpuchar Hiszpanii oraz La Ligę. Ernesto Valverde nie dawał mu zbyt wielu szans na grę.
Mimo braku minut Brazylijczyk przyznał, że Barcelona nie traktowała go niesprawiedliwie: „Mój czas w Barcelonie był bardzo szybki, ale dużo się nauczyłem. Chciałem opuścić klub, aby mieć więcej minut i grać w Lidze Mistrzów. Wykorzystałem te szanse, które miałem. Barça nie była niesprawiedliwa. To były decyzje trenera, trzeba je uszanować. Jestem szczęśliwy w Zenicie, w Rosji”.
Zawodnik nie krył radości z powrotu do miasta: „Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę wrócić do Barcelony. To jedno z najpiękniejszych miast w Europie. Bycie tutaj z reprezentacją to zaszczyt. Chcę wykorzystać te dni, aby wiele się nauczyć”.
To może być wyjątkowy powrót, ponieważ Malcom ma szansę zadebiutować w dorosłej reprezentacji Brazylii. Chce podtrzymać dobrą formę z Rosji, gdzie w 27 meczach zdobył 23 gole.