Były zawodnik FC Barcelony, Malcom, który aktualnie gra w Zenicie Sankt Petersburg, broni swojego rodaka, Arthura Melo, który wywołał sporą polemikę po tym, jak stwierdził, że nie powróci do klubu i nie będzie do dyspozycji Quique Setiéna w sobotnim meczu z Napoli.
W rozmowie dla Radio Marca Malcom zapewnił: "Arthur jest moim przyjacielem, jednym z tych, z którymi najwięcej rozmawiam. Za kilka lat dzięki swojej jakości będzie jednym z najlepszych zawodników na świecie. To piłkarz oddany klubowi, ciężko pracuje i zawsze chce być na dobrym poziomie".
Odnośnie swojego doświadczenia na Camp Nou brazylijski napastnik wyjaśnił, że "od małego moim marzeniem było granie w Barcelonie. Grałem tam i cieszyłem się każdym dniem u boku najlepszych na świecie. Będę mógł powiedzieć moim dzieciom i wnukom, że grałem w tej drużynie".
Malcom mówił też o innym rodaku, Coutinho. Przyznał, że "jest wśród najlepszych zawodników na świecie. Nie mówię tego jako przyjaciel, ma dużą jakość i bardzo dobry strzał z dystansu. Gdziekolwiek pójdzie, z pewnością będzie grał, bo jest piłkarzem, który się wyróżnia".