FC Barcelona ogłosiła transfer Mikayila Faye z NK Kustosija. Kontrakt obowiązuje do 2027 roku, a klauzula wykupu gracza wynosi 400 mln euro. Barcelona nie poinformowała, ile kosztowała operacja, ale Mundo Deportivo podaje, że Duma Katalonii zapłaci 1,3 mln euro stałych w trzech ratach. W umowie zawarte są też wysokie zmienne.
Obrońca został zaprezentowany na Estadi Johan Cruyff i w nowym sezonie będzie graczem Barçy Atlètic. Uda się jednak z pierwszym zespołem do Stanów Zjednoczonych.
Senegalczyk jest w Barcelonie od kilku dni i przeszedł już badania medyczne.
Agentem Faye jest Juanma López, były obrońca Atlético Madryt. Zawodnik jest wychowankiem gambijskiego Diambars FC. Negocjował przejście do Marsylii, ale porozumienie zostało zamknięte za jego plecami. Agenci zawodnika skierowali sprawę do FIFA, która w styczniu orzekła na ich korzyść. W drugiej części sezonu Faye rozegrał 13 meczów w drugiej lidze chorwackiej.
Faye był rywalem Pedriego na Mundialu do lat 17 w 2019 roku. Zawodnikiem interesowały się też takie kluby jak Chelsea, Manchester City, Borussia Dortmund, Lipsk czy Milan, ale obrońca wolał Barcelonę, mimo że jej oferta była niższa od propozycji innych zespołów.
W koszulce Dumy Katalonii przemówił na Estadi Johan Crruyff: „Jestem bardzo szczęśliwy, bo spełniłem marzenie z dzieciństwa. Zawsze marzyłem o tym, żeby grać w Barcelonie. Miałem plakaty w pokoju. Odkąd byłem dzieckiem, marzyłem o grze w Hiszpanii, zwłaszcza w Barcelonie. Dam z siebie wszystko na boisku i poza nim, bo klub we mnie uwierzył. To marzenie grać w tak wielkim klubie jak Barça”.
Faye wyznał, że jego idolem z dzieciństwa był Javier Mascherano: „Gram jako środkowy obrońca. Obserwowałem wielu zawodników jak Araujo, Piqué i Mascherano. Zawsze oglądałem Barçę, kiedy grała. Moim idolem był Mascherano, bo był twardym gościem. Nie pozwalał rywalom robić tego, co chcieli. Był mocny, mentalnie mocny”.