Raphinha od poniedziałku trenuje już w Ciutat Esportiva Joan Gamper z myślą o walce o miejsce w pierwszym składzie, ale w ciągu półtora miesiąca jego sytuacja może się zmienić. Oficjalnej ofert jeszcze nie ma, jednak Barcelona, zawodnik i jego otoczenie wiedzą o zainteresowaniu ze strony Arabii Saudyjskiej. Brazylijczyka, którego kontrakt wygasa w 2027 roku, obserwuje m.in. Al Hilal.
Wielkim celem Al Hilal był Leo Messi, dzięki któremu klub mógłby rywalizować na poziomie piłkarskim i medialnym z Al Nassr, które pozyskało Cristiano Ronaldo. Latem tego roku do Arabii przeniosło się kilku młodszych zawodnikó, stąd próba przekonania Raphinhii wysokim kontraktem.
Al Hilal póki co bada sytuację, ale Barcelona czeka. Nikt niczego nie wyklucza, nawet sam zawodnik, mimo że wiele razy mówił, że chce zostać w Dumie Katalonii. Jeśli pojawi się oferta, Barcelona oceni ją pamiętając, że wciąż zostało jej ponad 40 mln euro do zamortyzowania za gracza, mniej więcej tyle co w przypadku Ferrana Torresa. Były piłkarz City nie wzbudza jednak na rynku takiego zainteresowania jak Brazylijczyk, którego chciało pozyskać Newcastle United. W Anglii mówiono o ofercie w wysokości 80 mln euro, ale nie została ona sformalizowana.
Póki co Barcelonie nie idzie najlepiej pozbywanie się zawodników, ale do końca okienka zostało sporo czasu, a kluby z Arabii pokazały już, że są w stanie przekonać piłkarzy do przenosin.