Wciąż nie wiadomo, co z przyszłością Francka Kessiégo w Barcelonie. Pomocnik uda się z zespołem na tournée po Stanach Zjednoczonych wiedząc, że nie będzie miał w zbyt wielu szans na grę w najbliższym projekcie sportowym. Graczem interesuje się Juventus. Negocjacje trwają, a Włosi poprosili o spotkanie w tym tygodniu w Santa Clara, gdzie w niedzielę nad ranem zespoły zmierzą się ze sobą w towarzyskim meczu.
Juventus postrzega pozyskanie Kessiégo za kluczowe, aby po odejściu niektórych graczy móc walczyć o puchary. Właściwie zmieni się cały środek pola, a Massimiliano Allegri uważa, że zwycięski charakter Iworyjczyka może być ważny dla celów zespołu. Juve przekazała to otoczeniu Kessiégo i zapytało o niego Barcelonę.
Włosi chcieli wypożyczyć gracza z opcją wykupu, ale Barça ostrzegła już, że będzie negocjować tylko definitywny transfer za przynajmniej 15 mln euro. Juve póki co nie chce się na to zgodzić i czeka na odejście kilku zawodników, ale strony mogą osiągnąć porozumienie w Stanach Zjednoczonych. Juventus bez problemu przejąłby pensję zawodnika z Barcelony.
Kessié zawsze twierdził, że chce zostać w Dumie Katalonii i jest przekonany, że dostanie trochę minut, chociaż podpisanie kontraktów z Gündoganem i Oriolem Romeu może mu to utrudnić. Barça rozważa również sprowadzenie jeszcze jednego pomocnika, aby uzupełnić skład. To oraz propozycja Juve, która byłaby atrakcyjna ze sportowego punktu widzenia, może zmienić zdanie Iworyjczyka, chociaż póki co zawodnik i jego otoczenie nie wyrazili zgody na odejście.
Kilka dni temu pojawiło się zainteresowanie ze strony drużyny z Arabii Saudyjskiej, ale nie złożono oficjalnej oferty. Kessié byłby skłonny ją rozważyć, o ile będzie korzystna finansowo. W Barcelonie są też przekonani, że po zawodnika w końcu zgłosi się Premier League.