Clément Lenglet szuka nowego klubu. Przez całe lato próbował znaleźć drużynę i miał kilka zainteresowanych ekip na stole, zaczynając od Tottenhamu, gdzie grał na wypożyczeniu w zeszłym sezonie. Villarreal również pytał o niego, ale najnowszym kandydatem, jak donosi Marca, jest Sevilla, drużyna, w której Francuz występował przed przejściem do Barcelony. Problemem, podobnie jak przez całe lato, są wysokie zarobki obrońcy, które wynoszą około 8 milionów euro netto.
W obliczu takiej sytuacji Barça jest skłonna zaakceptować umowę wypożyczenia środkowego obrońcy. Liczyła na jego sprzedaż, ale przede wszystkim chce uniknąć konieczności płacenia mu wysokiej pensji w tym sezonie. Tottenham miał opcję kupna, jednak Anglicy z niej nie skorzystali. Spurs cały czas mają oko na Lengleta, choć jego przyszłość może być teraz bliżej La Ligi, a konkretnie Sevilli, jeśli klub z Andaluzji zgodzi się przejąć wynagrodzenie lub przynajmniej jego dużą część.
Lenglet nie wyklucza odejścia do Arabii Saudyjskiej. Obrońca, szukając lepszych warunków, odrzucił ofertę w wysokości 10 milionów euro rocznie od Al Nassr, które ostatecznie pozyskało Laporte. Droga do Arabii Saudyjskiej jest nadal otwarta, zwłaszcza że ich rynek zamyka się 20 września, prawie trzy tygodnie później niż rynek europejski. Mimo to Barça chce zamknąć sprawę odejścia Lengleta przed 31 sierpnia.