Ez Abde chciał odnieść sukces w Barcelonie i z taką myślą wrócił do klubu tego lata po wypożyczeniu do Osasuny. Ostatecznie jednak skrzydłowy nie zostanie w Dumie Katalonii. Marokańczyk przeszedł do Betisu za 7,5 mln euro. Barcelona zagwarantowała sobie prawo pierwokupu i 50% od przyszłej sprzedaży gracza.
Xavi chciał, aby został, sam Abde chciał kontynuować grę w Barcelonie, ale jednocześnie pragnął więcej minut. Na Benito Villamarín będzie wyróżniającym się zawodnikiem. Mimo że Xavi prosił go o pozostanie Marokańczyk wiedział, że trudno będzie mu wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie.
W trzech pierwszych meczach La Ligi Abde wziął udział w dwóch (Getafe i Cádiz), w których rozegrał 67 minut. Marokańczyk chce być bardziej obecny w jedenastce i nadal rozwijać się jako piłkarz.
Abde, którego kontrakt z Barçą wygasał w 2026 roku, miał tego lata wiele ofert z różnych europejskich klubów. Ostatecznie wybrał Betis, który był jednym z tych, którzy najbardziej nalegali na jego pozyskanie w ostatnich dniach. W andaluzyjskiej drużynie, trenowanej przez Pellegriniego, będzie miał większe znaczenie.
Barcelona nie sprzedała jednak wszystkich swoich praw, a jedynie ich połowę, więc ma zapewnioną część ze sprzedaż skrzydłowego.