João Félix po prawie trzech miesiącach znów zagrał w koszulce reprezentacji Portugalii i miał swój udział w rozgromieniu Luksemburga 9:0 w kwalifikacjach do Euro 2024. Na boisku przebywał tylko przez pół godziny, ale było to wystarczająco dużo czasu, aby pozostawić po sobie bardzo dobre wrażenie i zdobyć wspaniałą bramkę. Po meczu napastnik rozmawiał ze Sportem i ocenił swoje pierwsze dni w roli zawodnika Barçy.
"Czuję się dobrze, pewnie. Fizycznie również, mimo że nie miałem ostatnio zbyt wielu minut. Jestem gotowy na przyjazd do Barcelony i mocny start. Chcę pracować, aby pomóc drużynie", powiedział napastnik.
Zapytany o pozycję, na której jego zdaniem może najlepiej wykorzystać swój futbol, João odpowiedział: "Czuję się komfortowo zaczynając od lewego skrzydła. Gram tam już od jakiegoś czasu i myślę, że właśnie tam Xavi lubi mnie ustawiać".
Portugalczyk wziął już udział w kilku sesjach treningowych pod rozkazami Xaviego Hernándeza, a nawet zadebiutował przeciwko Osasunie na El Sadar. "Grupa przyjęła mnie bardzo dobrze. Drużyna jest młoda, więc czuję się bardzo komfortowo. To bardzo dobra grupa, która chce wygrywać", powiedział.
Félix z niecierpliwością czeka na minuty w koszulce Blaugrany przed nowymi kibicami na Estadi Olímpic Lluís Companys. "Naprawdę nie mogę się doczekać gry na Montjuïc przed naszymi fanami. Szkoda, że nie będzie to na Camp Nou. Mamy nadzieję, że zagramy dobry mecz i zgarniemy trzy punkty", powiedział. Zapytany o wielką sympatię, jaką okazali mu kibice Barcelony, João przyznał, że czuł się "zaskoczony". "Zawsze mówiłem, że chcę tam grać i może dlatego tak bardzo mnie kochają".
Portugalczyk ma wielkie marzenia i chce powiększyć listę osiągnięć, która obejmuje ligę portugalską z Benficą (2019), Ligę Narodów UEFA (2019) i ligę hiszpańską z Atlético Madryt (2021). "Oczywiście Liga Mistrzów jest prawdziwym celem. Wszystkie tytuły, o które będziemy grać, są celem, ale robimy to krok po kroku i ze spokojem", podsumował.