Oriol Romeu wyjaśnił po remisie Barçy 2:2 na Majorce, który może nie wystarczyć do utrzymania prowadzenia: "Gra utknęła od samego początku, cierpieliśmy bardziej niż chcieliśmy z kontratakami i nie mogliśmy dominować tak, jak planowaliśmy".
Pomocnik Barçy, który nie zrozumiał się dobrze z Ter Stegenem przy bramce na 1:0, przyznał: "Mieliśmy dwa mecze ze złymi odczuciami, to normalne, że przeciwnicy się zamykają i chcą kontratakować, ale nie można im tego ułatwiać. Boli nas to, że mogą tak łatwo kontratakować, ponieważ sprawia to, że mamy niewielkie posiadanie piłki na połowie przeciwnika".
Jeśli chodzi o rzut karny na Lamine Yamalu, który sędzia podyktował, a następnie odwołał, powiedział: "Nie widziałem tego za bardzo, jeśli sędzia ostatecznie zdecydował, że tak nie było, to trzeba to uszanować".