Mecz numer 100 Xaviego Hernandeza na ławce trenerskiej Barcelony będzie jednocześnie kolejnym meczem prawdy dla Barcelony, która jest prawdopodobnie najgorszą wyjazdową drużyną w historii Ligi Mistrzów spośród wszystkich topowych klubów Europy. Czy to będzie wieczór jak zwykle czy też przełamanie europejskiej klątwy? Przekonamy się dziś, start o 21:00.
Lyon 1-1
Bayern 1-1
Chelsea 1-1
Stuttgart 1-1
Arsenal 2-2
Inter 1-3
Arsenal 1-2
Szachtar 1-0
Real 2-0
Bayer 3-1
Milan 0-0
Chelsea 0-1
To wyniki, które w wyjazdowych meczach fazy pucharowej Ligi Mistrzów osiągnęła legendarna Barca Pepa Guardioli. Trzy zwycięstwa, sześć remisów, trzy porażki. Trochę słabo jak na drużynę uważaną za najlepszą w historii, prawda? Barca jest prawdopodobnie najlepszą drużyną ostatnich 25 lat w meczach domowych (tu jedynym rywalem mógłby być Bayern), po wielu wyjazdowych remisach przychodziły pogromy na Camp Nou, ale to jak od lat gra na wyjazdach jest po prostu zatrważające. W zasadzie był tylko jeden sezon, 14/15, gdy wyniki były zgodne z oczekiwaniami:
City 2-1
PSG 3-1
Bayern 2-3 (ale 2-1 do przerwy i 5-1 w dwumeczu)
Później mieliśmy już głównie pasmo blamaży lub rozczarowań, ostatnio także w fazie grupowej, co poskutkowało dwukrotnym brakiem awansu do fazy pucharowej Champions League. Dziś wydaje się, że Barca jest w najlepszym momencie od lat i teoretycznie gra mecz o pierwsze miejsce w grupie, ale równie dobrze może się skończyć jak przed dwoma laty z Benfiką (0-3) i dwumecz z Szachtarem będzie wówczas walką o wyjście z grupy. Xavi ma tym razem ten komfort, że grupa jest najsłabsza od lat, 5-0 na otwarcie z Antwerpią dało mu komfort, a jeśli jeszcze dziś Belgowie podzielą się punktami lub przegrają z Ukraińcami to cztery punkty w dwumeczu z Szachtarem w zupełności starczą do awansu. Oczywiście w takiej grupie priorytetem powinno być wyjście z pierwszego miejsca i rozstawienie w 1/8 finału. Dziś Barca się do tego mocno przybliży lub mocno oddali.
Pedri, Raphinha i de Jong to piłkarze, z których nie będzie mógł dziś skorzystać Xavi. Jak zatem zagra Barca? Przed Ter Stegenem zobaczymy Cancelo, Araujo, Kounde oraz Balde. W pomocy Gundogan, Oriol Romeu i Gavi - to w zasadzie jedyny słuszny wybór. Wreszcie w ataku Lewandowskiego wesprą Lamine Yamal i Joao Felix, ale tradycyjnie spodziewajmy się wejścia Ferrana najpóźniej w trakcie drugiej połowy.
Dziś spotkają się dwie z dziesięciu drużyn, które w XXI wieku wygrywały Puchar Europy. Ekipa Porto 03/04 miała w składzie m.in. Deco, dzisiejszego dyrektora sportowego Barcy. Gospodarze są na trzecim miejscu w lidze portugalskiej, kilka dni temu przegrali 0-1 prestiżowy mecz z Benfiką. Ostatni raz w pucharach gościli Barcę w marcu 2000 roku i przegrali 0-2 w ówczesnej drugiej rundzie fazy grupowej. Xavi wszedł wówczas z ławki na ostatnie minuty, zmieniając.... Luisa Figo. Jak będzie dzisiaj? Naiwnie wierzymy w dobry mecz i zwycięstwo Barcy, które ustawiłoby sytuację w grupie H.
FC Porto - FC Barcelona, Estadio do Dragao, 04.10.2023 godz.21:00
Sędziuje: Anthony Taylor