Jedną z pozycji, które Barça wzmocni latem przyszłego roku, jest lewe skrzydło. Jest to wyraźna prośba Xaviego i dyrekcja sportowa już zaczęła nad tym pracować. Klub sporządził pierwsze listy wybranych napastników, których występy są uważnie monitorowane mecz po meczu.
Jednym z graczy, których Barça zaczęła obserwować, jest Savinho, brazylijska perła spektakularnej Girony Míchela. Brazylijczyk jest jak dotąd jedną z największych sensacji w La Lidze: strzelił trzy gole i zapewnił cztery asysty w pierwszych 11 meczach. Jego nazwisko często poajwia się w biurach Ciutat Esportiva.
Napastnik, który ma zaledwie 19 lat, doskonale wpisuje się w profil młodych, jakościowych zawodników z potencjałem do rozwoju, który Barça postawiła sobie za cel. Jest to odważna strategia, która wpisuje się w realia finansowe klubu, ponieważ Duma Katalonii nadal nie może walczyć o wielkie nazwiska na rynku.
Prawdą jest, że Savinho należy do wszechpotężnej City Group, ale trzeba pamiętać również, że nie postawił jeszcze stopy w Manchesterze. Jego bramą do europejskiego futbolu było pierwsze wypożyczenie do PSV Eindhoven przed wylądowaniem w Gironie. Zawodnik ma kontrakt z Troyes (jednym z klubów satelickich Obywateli) do czerwca 2027 roku, a jego wartość rynkowa wzrosła czterokrotnie od początku sezonu do 20 milionów euro i nadal rośnie.
Deco bardzo dobrze zna zawodnika, ponieważ wyszedł on z młodzieżowej akademii Atlético Mineiro i zadebiutował w wieku 16 lat w brazylijskiej lidze pod wodzą Jorge Sampaoliego, który nie waha się dać szansy młodym talentom. W tamtym czasie aktualny dyrektor sportowy Culé był bliski zwerbowania go do swojej nieistniejącej już agencji reprezentacyjnej (zamknął ją, aby przejąć dyrekcję sportową Blaugrany).
Oprócz umiejętności technicznych i wykończenia, które są wizytówką Savinho, Deco wysoko ceni taktyczną wszechstronność tego lewonożnego napastnika, który oferuje taką samą wydajność grając po obu stronach ataku, co na przykład nie zdarza się obecnie w Barcelonie z Raphinhą, który niechętnie gra po lewej stronie.
Pod względem taktycznym Savinho oferuje głębię dzięki grze jeden na jednego i rozciągnięcie gry, drugi aspekt, którego Barcelonie brakowało na początku sezonu. Zespół obsesyjnie przez zbyt wiele minut grał środkiem z formacją kwadratu Xaviego Hernándeza.