Xavi Hernández pojawił się na konferencji prasowej przed meczem z Szachtarem Donieck.
Czy przeanalizowaliście, co należy poprawić?
Zawsze podsumowujemy to, co się wydarzyło. Zabrakło nam sporo rzeczy z piłkarskiego punktu widzenia. Real Sociedad był bardziej intensywny i poprawiliśmy to w drugiej połowie. Musimy bardziej naciskać i dominować w meczach. Musimy się poprawić, te trzy punkty muszą być punktem zwrotnym.
Czy powrót kontuzjowanych zawodników poprawi grę zespołu?
Bez wątpienia. Zauważyliśmy to, ponieważ brakowało nam kilku bardzo ważnych graczy. Wychodziliśmy z meczów najlepiej jak potrafiliśmy, ale także bez tych ważnych graczy poprawiliśmy się.
Czy ważne jest jak najszybsze zamknięcie awansu?
To ważne, że odrobiliśmy pracę domową w tych rozgrywkach w tym sezonie, ale musimy to potwierdzić. Kwalifikacja jest pierwszym celem. Musimy zdobyć trzy punkty i ją zamknąć. Drugim celem jest zajęcie pierwszego miejsca w grupie i mamy to w swoich rękach.
Jak wiele brakuje drużynie do powrotu na swój najlepszy poziom?
Są mecze, w których byliśmy dobrzy. Powiedziałem już, że to kwestia tożsamości i intensywności.
Czy po dwóch latach projekt jest już gotowy?
Osiągamy cele, które sobie wyznaczyliśmy. Przybyliśmy i uratowaliśmy sezon, w drugim sezonie zdobyliśmy dwa tytuły i myślę, że jesteśmy w połowie drogi do całkowitego sukcesu, jakim jest ponowne bycie wielkim w Europie. Wykonaliśmy bardzo dobrą robotę.
Jaki ma Pan pomysł z prawą obroną?
Cancelo wróci na swoją naturalną pozycję. Będzie grał 80% meczów na pozycji prawego obrońcy. To była jednorazowa sprawa.
Czy uważa Pan, że krytyka jest przesadzona?
W Barcelonie zawsze tak się dzieje. Takie mamy otoczenie. Staramy się być szczerzy i wiemy, że nie byliśmy dobrzy.
Czy pilne jest połączenie wyniku i gry?
Tak, chcemy grać doskonały futbol i wygrywać dużą przewagą, ale nie zawsze tak się dzieje. Mecze stają się skomplikowane. Będzie nam trudno. Musimy szukać większej konsekwencji.
Pau Torres powiedział, że nie widzi, aby Pedri się cieszył. Jak Pan to widzi?
Nie cieszył się, ponieważ był kontuzjowany. Ja też nie czerpałem przyjemności z oglądania kontuzjowanego Pedriego. On jest szczęśliwy grając w piłkę nożną i pracujemy nad tym, aby cieszył się tym tak bardzo, jak to możliwe i nie doznał kontuzji ponownie.
Jaką odpowiedzialność ponosi Pan za rozstrzyganie meczów w ostatnich minutach?
Mentalność jest kluczowa. Jestem zadowolony z wiary, odwagi i nastawienia zawodników. Jesteśmy drużyną w Europie, która zdobywa najwięcej bramek w ostatnich minutach, co pokazuje, że jesteśmy bardzo dobrzy fizycznie.
Podpisałby się Pan pod zdobyciem jutro trzech punktów tak jak graliście w San Sebastián?
To nie jest cel. Czasami zasługujesz na więcej i tego nie dostajesz. Naszym celem jest zdominowanie gry dzięki posiadaniu piłki i presji, tak jak w dniu El Clásico, gdzie zrobiliśmy wiele rzeczy dobrze.
Który mecz zapamiętał Pan najbardziej z tych dwóch lat?
Dzień Superpucharu był punktem zwrotnym, który ustabilizował projekt. To był nasz idealny mecz pod względem gry, wyniku i przeciwnika.