Ze wszystkich łamigłówek, które Xavi Hernández musi rozwiązać, aby powrócić na zwycięską ścieżkę i przywrócić Barçę do bycia konkurencyjną i niezawodną drużyną, najwięcej wariantów znajduje się na środku obrony. Jest to prawdopodobnie pozycja z największą niezawodnością i największą liczbą zawodników w formie.
Xavi oszczędzał Ronalda Araujo na decydujący mecz z Porto, w którym stawką jest awans do 1/8 finału - wystarczy punkt - ale przede wszystkim pierwsze miejsce w grupie. Urugwajczyk nie dostał ani minuty po rozegraniu dwóch pełnych spotkań dla swojej reprezentacji, a nawet zdobyciu bramki w przeciwko Argentynie. Ma pewne miejsce w składzie, albo na środku obrony, albo jako prawy obrońca, gdzie również się sprawdza.
Jules Koundé również nie dostał żadnych minut, choć nie jest tutaj tak jasne, czy trener chciał go szczędzać. Francuz nie jest obecnie w najlepszej formie, co pokazał w swoim ostatnim meczu w barwach Azulgrany przeciwko Alavés. Xavi musiał zamienić go pozycją z Araujo, ponieważ nie radził sobie z Samu Omorodionem. Nie poszło mu też we Francji, gdzie został mocno skrytykowany za akcję, która zakończyła się golem dla Greków.
Iñigo Martínez i Andreas Christensen teoretycznie byliby dwoma rezerwowymi środkowymi obrońcami. Prawda jest jednak taka, że mocno naciskają na trenera. Iñigo ma za sobą pięć kolejnych startów w La Lidze, choć w Lidze Mistrzów był zmiennikiem w Hamburgu przeciwko Szachtarowi. Bask daje Xaviemu dalekie podania, które trener bardzo docenia, ponieważ rywale naciskają coraz wyżej, gdy piłka wychodzi, a to pozwala im przełamać wiele linii.
Akcja wyrównująca na Vallecas została zapoczątkowana przez Iñigo świetnym podaniem do Balde, które później zakończyło się dośrodkowaniem wychowanka i golem Lejeune'a. Ponadto jego doświadczenie może być bardzo ważne w tych chwilach napięcia i wątpliwości.
Christensen z kolei jest zawodnikiem, który, gdy kontuzje i urazy mu w tym nie przeszkadzają, zawsze jest bardzo solidny i regularny. Nigdy nie traci swojej pozycji, jest uważny na dośrodkowania i elegancko przekazuje kolegom z drużyny dużą dozę niezawodności.
Duńczyk był na dobrym poziomie na Vallecas i naprawdę utrudnia pracę Xaviemu w czasie, gdy trener potrzebuje jak najmniej rzeczy, które mogą się wydarzyć w obszarze Barçy. Mając na uwadze wizytę Porto, może być alternatywą, którą należy wziąć pod uwagę.