Xavi Hernández był szczęśliwy po zwycięstwie nad Porto (2-1) nie tylko z powodu matematycznego awansu do 1/8 finału i wirtualnego pierwszego miejsca, ale także ze względu na sposób, w jaki drużyna grała w niektórych fazach spotkania.
"W Barcelonie nigdy nie rozwiązuje się wszystkich problemów, ale dziś jest dzień, aby pogratulować drużynie i klubowi zakwalifikowania się do 1/8 finału Ligi Mistrzów dzięki dobrej grze w wielu fazach meczu", wyjaśnił w rozmowie z Movistar.
Trener przyznał: "Po bramce na 0-1 wyglądało to dość czarno, ale mieliśmy zwycięską mentalność w wielu fazach i w drugiej połowie byliśmy znacznie lepsi, jestem zadowolony, bardzo szczęśliwy".
Na poziomie indywidualnym zwrócił uwagę na "Cancelo, który miał świetny mecz grając w ataku jako skrzydłowy i zamykając jako boczny obrońca, zrobił różnicę. Iñaki miał wspaniałą osobowość, nie tylko ze względu na swoje parady, ale także za kontrolę piłki przy nodze. Był niezwykły na wielkiej scenie Ligi Mistrzów. A João Félix potrzebował gola, to dla niego ważne".
Następnie wyjaśnił na konferencji prasowej: "W drugiej połowie stopniowo stawaliśmy się lepsi, znajdując wolnego gracza, którym był Cancelo, a Iñaki bardzo dobrze radził sobie z wyprowadzaniem piłki od tyłu, grając z większą radością. Dzisiaj to była moja wyjściowa 11? Nie, w nowoczesnym futbolu to nie istnieje, z meczami co trzy lub cztery dni".
Przyznał: "Ten krok jest bardzo ważny, daje zawodnikom morale i pewność siebie, bycie już zakwalifikowanym wiele znaczy. Drużyna rozwinęła się dzięki dobrej grze przeciwko świetnej drużynie, która będzie walczyć w Lidze Mistrzów. Wyzwolenie dla mnie? Nie, satysfakcja, zadowolenie, to dzień, w którym wszyscy Culés powinni być szczęśliwi".
"Jest wiele rzeczy do poprawy i musimy iść naprzód, zagraliśmy bardzo dobry mecz, ale musimy nadal się poprawiać", przyznał. "Miejmy nadzieję, że to punkt zwrotny w nadchodzących meczach. Druga połowa to droga naprzód. Musimy być odważniejsi, filtrować więcej podań...".
Jeśli chodzi o Cancelo i Félixa, zdobywców dwóch bramek, powiedział: "Na poziomie indywidualnym było to ważne dla wielu graczy. Cancelo był niezwykły i decydujący, João Félix był zwinny i uwolnił się, gdy zdobył bramkę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z nich, to dwie fantastyczne osoby, rozmawialiśmy o współpracy, jaką mogą mieć. Lewandowski? Musimy częściej go szukać, więcej dośrodkowań z flanki, więcej generować. To normalne, że jest zły, gdy nie dostaje piłki, tak jak Villa, Messi, Eto'o, Henry...".
"Są różne przywództwa, np. moje, ale jest też wielu naturalnych liderów. Kredyt zaufania? Nie cierpię z tego powodu, mam zaufanie klubu. W szatni żartujemy, że zdobywamy bony na spokój ducha. Dzisiejszy jest kuponem spokoju do niedzieli", dodał.
"Na razie cieszmy się awansem, bo są drużyny, które cierpią, przyjdzie losowanie i w lutym zapytacie mnie o możliwości. Przeciwnik, którego należy unikać? Nie chciałbym spotkać się z Porto w ćwierćfinale, to bardzo trudny przeciwnik", zakończył.