Po niedzielnym gongu od Realu Madryt Barcelona jest zachwiana, ale jeszcze nie znokautowana. Losowanie 1/8 finału Copa del Rey było najbardziej łaskawe z możliwych, ale od awansu dzieli nas jeszcze dobry występ dzisiejszego wieczora. Mecz z Unionistas o 19:30.
Barca po kiepskim początku grudnia (porażki z Gironą i Antwerpią, remis z Valencią) wygrała kolejno z: Almerią, Las Palmas, Barbastro i Osasuną. Później jednak nadszedł finał Superpucharu i zasłużone lanie od Realu Madryt. W stolicy morale są wyśmienite, ale dziś czeka ich kolejne starcie wagi ciężkiej - mecz z Atletico na Wanda Metropolitano. W tym kontekście Barca miała naprawdę furę szczęścia trafiając na trzecioligowca, który jednak w poprzedniej rundzie sensacyjnie wyeliminował Villarreal, a nie dalej jak dwa tygodnie temu wygrał 0-2 z... Barceloną B. Rezerwy Blaugrany grają ostatnio kiepsko, ale i tak są na siódmym miejscu w trzeciej lidze, a dzisiejszy rywal pierwszej ekipy Blaugrany - na trzynastym. "Duma Katalonii" jest zobligowana do zwycięstwa, choć na zachód Hiszpanii wybiera się w dość okrojonym składzie.
Araujo i Lamine Yamal nie zagrają z powodu zawieszenia: Urugwajczyk za czerwoną kartkę w Copa del Rey, a nastolatek jeszcze za czerwoną kartkę z młodzieżowego Pucharu Hiszpanii w zeszłym sezonie. Do tego Ter Stegen, Gavi, Marcos Alonso, Cancelo, Inigo Martinez oraz Raphinha są kontuzjowani. W pierwszym składzie musi być co najmniej siedmiu piłkarzy pierwszej drużyny (dla bezpieczeństwa wystawia się ośmiu w przypadku np. czerwonej kartki), więc nie tyle mówimy o rotacji co o grze zdrowych - dostępnych jest tylko 13 piłkarzy pierwszej ekipy! W bramce na pewno stanie Inaki Pena. W obronie prawdopodobnie Hector Fort, Kounde, Christensen oraz Balde. W środku pola zobaczymy de Jonga, Oriola Romeu oraz Fermina Lopeza. Pedri, Sergi Roberto czy Gundogan mają być ewentualnymi ratownikami w drugiej połowie. Spekuluje się również o ławce dla Lewandowskiego - jego miejsce w pierwszym składzie miałby zająć Vitor Roque. Praktycznie pewni gry są Joao Felix oraz Ferran Torres.
Puchar Króla to bez wątpienia trofeum, na które Barca ma w tym momencie największe szanse. Jeśli uda się wyeliminować trzecioligowca to przed nami tylko jeden ćwierćfinał, dwumecz półfinałowy i finał. W grze są jeszcze: Girona, Real Sociedad, Celta, Mallorka, Athletic Bilbao, Sevilla oraz zwycięzca dzisiejszych derbów Madrytu. Xavi twierdzi, że Barca wróci na właściwe tory, ale kibice mają coraz więcej wątpliwości co do jego warsztatu trenerskiego. Warto nieco poprawić atmosferę na trzy dni przed trudnym meczem z Betisem w Sewilli.
Unionistas de Salamanca CF - FC Barcelona, Estadio Reina Sofia, 18.01.2024 godz.19:30
Sędziuje: Jose Hernandez Maeso