FC Barcelona nie chce pozbywać się zawodników w zimowym okienku transferowym, biorąc pod uwagę, że nie może podpisać kontraktu z żadnym nowym graczem ze względu na ograniczenia fair play w La Lidze. Dlatego też Oriolowi Romeu bardzo trudno jest opuścić kataloński klub po zainteresowaniu, jakie wykazały nim niektóre zespoły. Z Turcji dochodzą informacje, że Besiktas chce pozyskać pomocnika z Ulldecony, który 24 września skończył 32 lata.
Zajmujący czwarte miejsce w tureckiej lidze (18 punktów za Fenerbahce) i wyeliminowany z Ligi Konferencji klub ze Stambułu chce sprowadzić Romeu, ale jeśli oferta nie będzie jedną z tych nie do odrzucenia, Barça nie spodziewa się transferu pomocnika. Katalończyk kosztował 3,4 miliona euro zeszłego lata, kiedy przybył z Girony, a jego pensja również nie jest zbyt wysoka. Dlatego też luka, jaką pozostawiłby w kwestii fair play, byłaby minimalna, ponieważ tylko 50% zysku, jaki pozostawiłby ze sprzedaży, oraz oszczędności na jego pensji do końca obecnego sezonu mogłyby zostać ponownie zainwestowane. Wszystko to byłoby niewystarczające, aby znaleźć zastępstwo na pewnym poziomie na drugą połowę sezonu.
Oriol Romeu podpisał w lipcu trzyletni kontrakt do 30 czerwca 2026 roku z klauzulą wykupu w wysokości 400 milionów euro. Jego rola w tym sezonie stopniowo malała. Z 14 rozegranych meczów La Ligi, dziewięć rozpoczął w pierwszym składzie, ale w ciągu ostatnich trzech miesięcy zagrał tylko 25 listopada w zremisowanym 1-1 spotkaniu na Vallecas. W Lidze Mistrzów był starterem w czterech z pięciu swoich występów, a w Copa del Rey Xavi wystawił go w obu starciach z Barbastro i Salamancą. W Superpucharze Hiszpanii nie zagrał. Łącznie ma więc na koncie 21 występów, z czego 15 w wyjściowej jedenastce.