Xavi Hernández, trener FC Barcelony, żałował odpadnięcia w ćwierćfinale Copa del Rey z Athletikiem (4-2), ale chciał podkreślić, że zespół zaoferował konkurencyjną wersję pomimo ostatecznej bolesnej porażki. Trener Blaugrany chwalił świetną postawę młodzieży, która pojawiła się na San Mamés i przypomniał, że rozegranie jednego meczu na tak skomplikowanym obiekcie było bardzo wymagającym sprawdzianem.
"Kiedy rozlosowano pary, powiedziałem, że mieliśmy pecha, ponieważ pojedynczy mecz na San Mamés jest zawsze bardzo trudny. Objęliśmy prowadzenie, gdy straciliśmy pierwszą bramkę i mieliśmy nawet zwycięskiego gola pod koniec ostatniej akcji Lamine. Musimy dojść do siebie na sobotę, myśleć o lidze, Lidze Mistrzów i rywalizować o nią. Możemy być dumni, przynajmniej próbowaliśmy się do końca", powiedział Xavi, który przyznał, że przy dwóch pierwszych golach Athleticu popełniono błędy.
"Są momenty braku koncentracji, kiedy drużyna nie podchodzi do meczów w pełni skoncentrowana. Błędy punktowe, na których pozwoliliśmy im się skupić. Wiedzieliśmy o atakach Sanceta z drugiej linii. Piłka nożna to gra błędów i w tym roku ich nie minimalizujemy. Przeanalizowaliśmy ich dobrze, ale cóż, mają wiele dobrych, pozytywnych rzeczy. Myślę, że wykonują świetną robotę. A na koniec, cóż, nie wyszedł nam najlepszy możliwy scenariusz. Jesteśmy dumni z młodych, którzy mogli zagrać. Szkoda. Tak to już jest w Pucharze, kiedy jest to jeden mecz na boisku przeciwnika, trudno jest wygrać", dodał Xavi.
Pomimo dwóch błędów, które popełnił, aby zdobyć bramkę, Xavi nie zawahał się pochwalić Lamine Yamala i chciał wyjaśnić, że szanse, które miał, wynikały z tego, że sam je stworzył.
"Był zniechęcony, ponieważ nie wykorzystał tej szansy, ale to on ją stworzył, odbierając piłkę. Zdobył wspaniałą bramkę. To 16-letni chłopak. Héctor Fort i Cubarsí również dzisiaj grali. Nie mogliśmy wystawić więcej ze względu na liczbę zawodników z drużyny rezerw. Staraliśmy się, ale wracamy z podniesioną głową, bo przynajmniej byliśmy dumni, że mogliśmy rywalizować z młodymi zawodnikami", powiedział Xavi, który wystosował ostatnie przesłanie z myślą o końcówce sezonu i zaznaczył: "Jestem spokojny wiedząc, że zostało jeszcze sporo do końca sezonu i zostały być może najważniejsze tytuły, a my będziemy o nie walczyć tak jak dzisiaj".