Cesc Fàbregas zawiesił buty na kołku zeszłego lata we włoskim klubie Como, gdzie rozpoczął karierę trenerską jako szkoleniowiec drużyny młodzieżowej i gdzie przez miesiąć tymczasowo prowadził pierwszy zespół grający we włoskiej Serie B. Były zawodnik Barçy w wywiadzie dla Catalunya Ràdio w programie Tot Costa wypowiedział się na temat ławki rezerwowych, która zwolni się w czerwcu po odejściu Xaviego Hernándeza.
"Trenowanie Barçy pewnego dnia? Tego nigdy nie wiadomo. Myślę, że najpierw muszę się rozwinąć, postawić kolejne kroki.... Dlatego jestem szczęśliwy tu, gdzie jestem, ponieważ nie jestem pod zbyt dużą presją", powiedział, biorąc pod uwagę: "W końcu mogą cię oceniać, mogą powiedzieć, że jesteś bardzo dobry lub nie, ale ostatecznie to praca, którą wykonujesz dzień po dniu.... Są trenerzy, którzy, że tak powiem, nie są dobrze postrzegani, ale widzisz, jak pracują każdego dnia i myślisz: to jest crack. Musisz czuć się dobrze z samym sobą".
Na temat tego, jak Xavi czuje się w Barcelonie, powiedział: "Nie mogę mówić za nikogo, ponieważ to, czego doświadczył Xavi, jest tym, czego on doświadczył, a presja musi być nie do pokonania".
Jednym z trenerów wymienianych wśród kandydatów na ławkę Barçy jest Thiago Motta, którego Cesc śledzi jako trenera w Serie A: "Drużyna Bolognii Motty robi rzeczy, których Barça nie robiła w ostatnich latach, ale on świetnie zna Barçę i bardzo podoba mi się futbol jego drużyn; jestem pewien, że mógłby dostosować się do systemu Barçy. Na poziomie piłkarskim pokazuje bardzo dużo".
Jeśli chodzi o 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Barçą i Napoli, Cesc uważa: "Barça jest nieco lepsza. Napoli jest w stanie zagrać świetny mecz, ale w następnym spotkaniu nie są już tak konsekwentni. Oczywiście mają dobrych zawodników, ale dla mnie to Barça jest faworytem".