Rynek defensywnych pomocników jest skomplikowany dla Barçy w jej sytuacji finansowej. Klub zapomniał już o takich graczach jak Bruno Guimarães (chcą go pozyskać City i PSG) czy wysoko wyceniani Kimmich i Zubimendi i rozważał opcję podpisania Onany, pomocnika Evertonu. Blaugrana była skłonna zapłacić za zawodnika 45 milionów euro, ale nie będzie to możliwe.
Jak podaje Bild, Everton byłby skłonny sprzedać Onanę tego lata, ponieważ musi uzyskać fair-play, aby móc kogoś zakontraktować, ale nie będzie negocjować odejścia za mniej niż 60 milionów euro, ponieważ jest kilka klubów zainteresowanych sytuacją gracza. Te 60 mln to zaporowa kwota dla Blaugrany, chyba że ostatecznie dojdzie do kilku sprzedaży w pierwszej drużynie.
Onana przeszedł do Evertonu z Lille za 35 milionów euro, a Anglicy chcieliby podwoić zainwestowaną kwotę. Drużyna nie rozgrywa dobrego sezonu, ale Onana ma się znacznie lepiej niż jego koledzy z zespołu i istnieje spore prawdopodobieństwo, że odejdzie.
W Anglii są kluby takie jak Manchester United, które zainteresowały się zawodnikiem i byłyby w stanie osiągnąć kwotę żądaną przez Everton, więc Barça może wycofać się z licytacji. W ostatnich dniach ponownie pojawiła się postać Mattsa Wieffera, którego cena jest bardziej odpowiednia dla Dumy Katalonii.